We wtorek odbyła się trzecia rozprawa, w której jako świadkowie wystąpiły przedstawicielki szpitalnych związków zawodowych z Żar i Żagania.
Pozew zbiorowy o dyskryminację płacową złożyło 28 pielęgniarek z żagańskiego szpitala. Kobiety podkreślają, że zarabiają średnio od 300 do 500 zł mniej, niż ich koleżanki z Żar. - Po połączeniu naszej placówki ze 105. szpitalem wojskowym nasze płace miały zostać zrównane z wynagrodzeniami koleżanek z Żar - wyjaśnia Krystyna Bugaj, pielęgniarka i szefowa zakładowego związku NSZZ Solidarność 80. - Takie obietnice padały w 2010 roku, ze strony ówczesnych władz powiatu, a także dyrekcji szpitala. Jednak do tej pory nie zostały zrealizowane.
Żagańskie pielęgniarki przed sądem reprezentuje mecenas Marek Barancewicz, zaś pozwanego pracodawcę mecenas Stanisław Hęćka. Przewodniczący składu sędziowskiego Paweł Jabłoński powołał na świadków pielęgniarki z Żar i Żagania, także przedstawicielki administracji. - W ubiegłym roku były podwyżki w wysokości 10-15 zł - zeznała Teresa Klocek.
Zgodnie z zapisami ustawowymi, część pieniędzy z nadwykonań szpitala musi zostać przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń pielęgniarek. Zasady ich przyznawania oraz kwoty ustalają wraz z dyrekcją związki zawodowe, działające na terenie zakładu. - W 2011 kwota do podziału była spora i pomyślałyśmy głównie o koleżankach z Żagania - zaznaczyła Krystyna Trzcińska, zastępczyni pielęgniarki oddziałowej szpitalnego oddziału ratunkowego w Żarach. - Chociaż te pieniądze nie są przeznaczone na wyrównanie, a na podwyżki płac. Jednak w ubiegłym roku kwota do podziału była mniejsza i pielęgniarki dostały ok. 1,5 procenta podwyżki.
M. Barancewicz podkreślił, że dodatek liczony procentowo jeszcze pogłębił dysproporcje między pielęgniarkami z Żagania i Żar. - Czy procent od 1.600 zł i ten sam procent od 2.200 zł daje taką samą kwotę? - dopytywał. Okazało się, że nie.
Za to w tym samym czasie po ok. 150 zł premii dostała załoga SOR-u, za bardzo ciężką i trudną pracę. Znalazły się też pieniądze na podwyżki dla szefów związków i części związkowców, popierających podział zakładowych funduszy.
W aktach sprawy znalazł się protokół z kontroli, przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy, w którym znalazła się opinia, dotycząca dyskryminacji żagańskiej załogi. Ostatecznie okazało się, że po przejęciu żagańskiej lecznicy, aż do dzisiaj nie było obiecanych wyrównań pensji, a jedynie podwyżki. Na rozprawie nie było przedstawicieli dyrekcji szpitala. Kolejny termin został wyznaczony na 11 kwietnia, na godz. 9.00. Sąd planuje zakończenie rozprawy i wydanie wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?