Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pani Ola to specjalistka od spełniania marzeń

(olis)
Izabela Balbus (z lewej) i Aleksandra Franc dumne z tego, co udało się zrobić
Izabela Balbus (z lewej) i Aleksandra Franc dumne z tego, co udało się zrobić Materiały Fundacji
Rodzicom chorego Oliwierka będzie łatwiej zajmować się chłopcem. Fundacja Domek Marzeń urządziła im łazienkę. Za taką pomoc szefowa fundacji Aleksandra Franc dostała nominację do Lubuszanina Roku.

Dopiero co pisaliśmy, że fundacja Domek Marzeń powstaje, że chce odnawiać mieszkania tam, gdzie nie ma na to pieniędzy albo przebudowywać, żeby niepełnosprawnym dzieciom żyło się wygodniej. Pomysł świetny. Tylko czy realny? Aleksandra Franc, która fundację założyła i prowadzi, szybko pokazała, że jak najbardziej! W październiku pisaliśmy, że fundacja powstała. W listopadzie mogliśmy już poinformować o pierwszym udanym remoncie. A teraz Domek Marzeń kończy drugi, czyli łazienkę dla chorego Oliwierka Bożka z podgorzowskich Różanek.

- Zostały drobiazgi, ale wszystkiego trzeba dopilnować - tłumaczy Aleksandra Franc. O tych drobiazgach: listwach, ościeżnicach, uszczelkach właśnie rozmawiała przez telefon z Piotrem Doberschuetzem, właścicielem firmy, która podjęła się remontu. Oczywiście za darmo, bo tak to działa. Do fundacji zgłaszają się potrzebujący, fundacja szuka osób, firm, które mogą pomóc w urządzaniu "domków marzeń". Tak było i tym razem. Chociaż niezupełnie… - Właściwie nie wiem, kto nas zgłosił do fundacji. To znaczy podejrzewam, kto to mógł być - mówi Justyna Siecińska, mama Oliwierka.

Chłopczyk ma cztery lata. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Wymaga nieustannej opieki. Jego choroba urządziła życie całej rodzinie. Wyjazdy do centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, rehabilitacja, specjalne przedszkole - tak to mniej więcej wygląda. Dlatego szefowa fundacji Domek Marzeń nie miała wątpliwości, że Oliwierkowi trzeba pomóc. Rodzice chłopca w miarę możliwości remontują i urządzają dom w Różankach. Na łazienkę nie starczyło im już pieniędzy i tu wkroczyła fundacja.

- Pani Ola ma dar przekonywania, ale też nie musiała mnie długo namawiać. Sam jestem ojcem. Mam 5-letniego syna Alana i 9-letnią córkę Paulinę. Wiem, jak to jest troszczyć się o dzieci. A skoro mam możliwości, żeby pomóc, to dlaczego nie - mówi Piotr Doberschuetz, którego firma wykonała remont. Z kolei architekt Izabela Balbus wszystko zaprojektowała i z małej, niewygodnej łazienki, zrobiło się całkiem przestronne, nowoczesne i funkcjonalne pomieszczenie. To ważne, bo Oliwier nie chodzi i wszędzie muszą mu towarzyszyć rodzice. W nowej łazience choćby codzienne kąpiele nie będą już takie uciążliwe.

Komu teraz pomoże Domek Marzeń? Pani Ola mówi, że najchętniej działałaby w całym kraju, ale nie ma jeszcze takich możliwości. Fundację założyła właściwie sama. Wróciła z Anglii. Urodziła córeczkę Nelly i została mamą "na etacie". - Pomyślałam, że skoro i tak jestem w domu, to mam czas, żeby rozkręcić fundację. Tak się zaczęło - relacjonuje pani Ola, która Domek Marzeń prowadzi razem z mężem Karolem Francem, Karoliną Półtorak i Karolem Żółtowskim.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska