Ratownik wodny, z ogromną wiedzą, doświadczeniem w ratownictwie i umiejętnościami pływackimi, szefuje żarskiemu oddziałowi WOPR, praktycznie od początku jego powstania. To on przez lata gromadził wokół siebie młodych ludzi i zaszczepiał w nich zasady bezpiecznego wypoczynku nad wodą. Ratowniczego rzemiosła uczył już kilkuletnie dzieci. Wielu z nich to dziś dorośli ludzie, u których dziecięca pasja stała się sposobem na życie.
Praktycznie każdego lata można go było spotkać na zamkniętym niedawno basenie Leśna w Żarach. Nie przebierał w słowach, gdy widział grupki młodych ludzi popijających piwo, a potem wskakujących do wody. W otoczeniu innych ratowników strzegł, byśmy mogli bezpiecznie mogli korzystać z dobrodziejstwa wody. On sam i wychowane przez niego pokolenia ratowników, każdego lata pracują w nadmorskich ośrodkach. Często kosztem własnego czasu, organizował szkolenia, nie tylko dla adeptów ratownictwa, ale i dla uczniów szkół z całego powiatu. To setki pokazów, przestróg, apeli i wskazówek, jak pomóc tonącym, by samemu nie stać się ofiarą wody.
Woda to groźny żywioł!
To Z. Zdzitowiecki doprowadził do podpisania umowy o współpracy z miejscową policją i strażą pożarną. Od tego czasu płetwonurkowie WOPR uczestniczą w poszukiwaniu ofiar wody. W przeciągu kilku lat zdarzyło mu się wyławiać nawet dzieci. I jak podkreśla to "obrazy", których nie sposób zapomnieć. Dlatego na spotkaniach z młodzieżą, tuż przed rozpoczęciem wakacji czy zimowych ferii od lat przypomina, że woda, również ta pod lodem, to groźny żywioł. Przypomina, gdzie bezpiecznie można zażywać wodnych szaleństw.
- Rodzice nie zawsze mają na to czas, a gdy w mówimy o tym w szkole, w głowach młodych ludzi ta wiedza zostaje na dłużej - zaznacza Z. Zdzitowiecki.- Apelujemy, by nie wyłączać myślenia na wakacje, że alkohol to największy wróg. Podobnie zimą, brawura często kończy się śmiercią. Zawsze przywołuję w pamięci tragiczne wypadki, bo to chyba działa lepiej niż niejedna przestroga. Gdy 8 lat temu wybudowano kryty basen, rozpoczął na nim pracę jako ratownik. I jest tam do dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?