Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie Alternatywy 4, ale Anioła tutaj mają

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Taki okólnik znaleźli mieszkańcy w swoich skrzynkach pocztowych.
Taki okólnik znaleźli mieszkańcy w swoich skrzynkach pocztowych. Tomasz Rusek
Zakaz kąpania się po 22.00. Zakaz chodzenia w szpilkach po klatce schodowej. Nakłanianie do wymiany... włączników światła i baterii przy wannie, bo za głośno działają. Absurd? Nie, rzeczywistość lokatorów jednego z gorzowskich bloków.

JAK NA ALTERNATYWY 4

JAK NA ALTERNATYWY 4

To był i jest kultowy serial opisujący rzeczywistość lat 80. Zrealizowany został w 1983 w reż. Stanisława Barei. W wyniku interwencji cenzury emitowany był po raz pierwszy w 1986. To historia perypetii mieszkańców bloku przy ul. Alternatywy 4 na nowym osiedlu w warszawskiej dzielnicy Ursynów (za scenerię posłużył budynek przy ul. Marii Grzegorzewskiej 3). Plejada gwiazd od Romana Wilhelmiego, grającego Stanisława Anioła, gospodarza domu, poprzez Bożenę Dykiel, Wiesława Gołasa, Witolda Pyrkosza, Wojciecha Pokorę po Wojciecha Siemiona i Janusza Gajosa wcieliła się w lokatorów pochodzących z różnych grup społecznych terroryzowanych przez przebiegłego gospodarza domu.

Na początek wyciąg z okólnika, jaki dostali lokatorzy do skrzynek. ,,(...) Ktoś z państwa ma niewypoziomowaną pralkę - uprasza się o jej wypoziomowanie (...). Wanny akrylowe powodują hałas, gdyż działają jak bęben, wzmacniając uderzenia. Dobrze by było ją wyciszyć lub korzystać z niej o przyzwoitych godzinach''.

Nie, to nie pismo ze spółdzielni. To kilka z listy zasad, jaką stworzył - jak zapewniają półgębkiem lokatorzy - jeden z sąsiadów. I pilnuje w bloku porządku niczym Anioł z serialu ,,Alternatywy 4''.

Sąsiedzi nie chcą o nim rozmawiać. - Bo wiadomo, co takiemu do głowy przyjdzie? - mówi jeden z mężczyzn.

Lista historii jest długa. Poznajemy ją z opowieści sześciu osób, każdą opisaną potwierdziła przynajmniej połowa z rozmówców. Pominęliśmy ,,numery"' znane jednej lub dwóm osobom. I - co ważne - każdy z rozmówców wskazał, że autorem dziwnych zachowań i nacisków jest ta sama osoba. Co już przeżyli lokatorzy?

* Zakręcanie wody w czasie kąpieli po 22.00 (zawory wodomierzy są ogólnodostępne na klatkach) - załatwiony w ten sposób mężczyzna ganiał ponoć w ręczniku po korytarzu.

* Były też naklejki na drzwiach wejściowych zakazujące noszenia butów na obcasach - bo hałasują.

* Do tego dochodzą wyzwiska wypisane flamastrem na skrzynce pocztowej ,,idioci uciszcie te psy" czy podkładki filcowe wrzucane niektórym sąsiadom do skrzynek pocztowych.

* Jedna z kobiet dostała nawet sugestię wymiany włączników do światła i baterii w łazience! Usłyszała, że ma kran przeznaczony do domu jednorodzinnego, a nie do bloku.

* Aniołowi zdarzyło się też... przepytywać ludzi wchodzących do klatki. Jedna z odwiedzających usłyszała ,,a pani do kogo?". Gdy obruszyła się na pytanie, Anioł zagroził wezwaniem policji!

Ale nie wszyscy i nie w całości go potępiają. - Że goni ludzi z psami? Nie mam nic przeciwko. Popieram! To dobrze, bo psiarze zasyfiają każdy kawałek zieleni na naszym osiedlu - mówi lokator sąsiedniego bloku (o Aniele słyszał) z tej samej dzielnicy. Jego też hałasy na klatce wkurzają. - Trzeba mieć minimum kultury i pilnować się podczas późnych powrotów. Ale, że tak powiem, hałasy życiowe, które wynikają z normalnej eksploatacji mieszkania? Na nie nie ma się co złościć, bo to po prostu normalne - mówi na oko 40-latek.
,,Normalne" przede wszystkim w nowych blokach. W tych starszych, z wielkiej płyty, owszem, też nieco słychać kąpiele, zabawy czy nawet nocne igraszki sąsiadów. Ale w tych nowych, zbudowanych z wapienno-piaskowych bloczków, mieszka się jak za kotarą, a nie ścianą! - Ta technologia, choć dużo lżejsza, bardziej ekologiczna i z lepszymi parametrami jeśli chodzi o utrzymanie ciepła, jest zdecydowanie gorsza jeśli chodzi o komfort akustyczny mieszkańców - przyznaje rzeczoznawca budowlany Jerzy Kaszyca. I kto mieszka w ,,bloku z silkatów" ten faktycznie wie, że słychać wyraźnie rozmowy, hałasy podczas gotowania, upadające przedmioty, muzykę.

Piosenka z serialu

Piosenka z serialu

"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu
Nie da on krzywdy zrobić nikomu
Zawsze pomoże o każdej porze
O, mój Boże"

W spółdzielni mieszkaniowej, której nazwę celowo pomijamy, Anioła i sąsiadów doskonale znają. - Tak, tak, wiem o co chodzi - mówi kierowniczka rejonu i woła zastępcę słowami: - Podejdź proszę, w sprawie (tu pada ulica i numer bloku) dzwonią - słychać w słuchawce.
A jej zastępca wzdycha ciężko. Potwierdza, że na pisemny wniosek był u jednego z lokatorów i sprawdzał, czy... faktycznie ma on ,,niewłaściwą" baterię przy wannie. Przyznaje też, że w budynku jest lokator, który, no, jakby to powiedzieć, ,,stara się ustawić życie w bloku według swoich zasad".

- Aniołowie w innych blokach też się zdarzają? - dociekam.
- Tak, czasami pojawia się mieszkaniec, który próbuje uporządkować życie innych. Ale przyznam, że takiej skali nie było, żebyśmy chodzili po domach i sprawdzali głośność działania włączników światłą i baterię w łazience - wyznaje pracownik spółdzielni.
- No właśnie, co z tą baterią? - dopytuję.
- Była w porządku. Nie miałem uwag. Zwykła bateria dopuszczona do montażu - wzdycha.

Udało nam się porozmawiać chwilę z lokatorem, którego cała reszta wskazuje jako Anioła. Początkowo nie palił się do wpuszczenia reportera do bloku (wiadomo, obcy...), ostatecznie przyjął dziennikarza w progu. Wyjaśniliśmy cel wizyty. Zapewnił, że nie rozumie, dlaczego pytamy o to wszystko akurat jego. Pokazaliśmy mu więc okólnik, który dostali sąsiedzi. - Pańskiego autostwa? - zapytaliśmy wprost. Wahał się z odpowiedzią kilka sekund. - Widziałem go i zgadzam się ze wszystkimi zawartymi w nim tezami i postulatami - odparł z drżącymi dłońmi. A potem grzecznie się pożegnał, zamykając drzwi.
Na święta znalazł w swojej skrzynce zatyczki do uszu.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska