- Dlaczego po dwóch latach wróciłeś do Stali?
- Tor w Gorzowie zawsze mi odpowiadał, należał do moich ulubionych jeszcze przed przebudową. Dużo rozmawialiśmy z trenerem Piotrem Paluchem i kierownictwem Stali na temat jego przygotowania w nowym sezonie i myślę, że będzie on nie tylko moim sprzymierzeńcem. Zadecydowała też odległość z Krzyża, gdzie mieszkam. Zamierzam więcej trenować i być bardziej wypoczętym. Przy wyborze klubu brałem właśnie pod uwagę to, żeby jak najmniej czasu spędzać w samochodzie, czy to przed treningiem czy zawodami.
- Jakie masz plany na rok 2013?
- Oczekiwania są ogromne, jak co roku. Poprzeczkę zawieszam sobie wysoko. Raczej nie będę się pchał w indywidualne turnieje. Jeszcze nie jest to pewne na sto procent, ale prawdopodobnie zrezygnuję z wszelkich eliminacji, nawet do mistrzostw Polski i Europy, odpuszczę też chyba walkę o Grand Prix. Chcę skupić się tylko i wyłącznie na ligach polskiej i szwedzkiej. Priorytetem będzie Stal.
- Jak oceniasz skład naszej drużyny?
- Mamy wyrównany zespół, złożony z zawodników, których stać na wiele. Wydaje się mi, że liderami będą Niels Kristian Iversen, który ma za sobą znakomity sezon i Krzysiek Kasprzak, który drugą połowę minionego roku miał wyborną. Pozostali? Jest nieobliczalny Daniel Nermark, ambitny Bartek Zmarzlik oraz Łukasz Cyran, który po powrocie z Grudziądza, gdzie sporo jeździł, powinien pokazać, na co go stać.
- A ty?
- Będę starał się, aby w 2013 roku moja forma była przede wszystkim równa. Kibice i trener będą ze mnie pewnie bardziej zadowoleni, jeśli w każdym meczu będę zdobywał regularnie po minimum siedem punktów niż w jednym wywalczył dwanaście, a w kolejnym trzy. Przy czym życzyłbym sobie samych dwucyfrówek.
- Na twój kontrakt kibice żółto-niebieskich czekali najdłużej.
- Ale wszystko przebiegło sprawnie. Z działaczami Stali rozmawiałem dwa razy. Najpierw na takim luźnym spotkaniu ustaliśmy nasze oczekiwania, a potem pozostało już tylko dogranie szczegółów umowy i jej podpisanie.
- Jak przebiegają przygotowania do sezonu?
- Zgodnie z planem. Niedawno miałem dwie operacje wyciągnięcia gwoździ, które zespalały złamane udo i dlatego w grudniu nie ćwiczyłem jeszcze na pełnych obrotach. Wszystko się udało, więc w styczniu ruszę już pełną parą.
- Po kontuzjach nie ma już śladu?
- Tak, ze zdrowiem jest w porządku. Mam indywidualny tok przygotowań, z dwoma nowymi elementami. Nie będę ich zdradzał, ale powiem jedynie, że są to nowatorskie metody w naszym kraju. Aby z nich skorzystać dojeżdżam do Warszawy, gdzie pracuję nad sferą psychiczną. Wierzę, że na wiosnę przyniosą pożądany efekt.
- O miejsce w składzie będziesz rywalizował z młodym Linusem Sundstroemem.
- W każdej ekipie będzie przynajmniej jeden zawodnik oczekujący. W Stali konkurencja będzie większa, bo są przecież jeszcze Łukasz Jankowski i Adrian Gomólski. Nie jest wykluczone, że to oni, a nie ja czy Szwed wystąpimy w lidze. Oczywiście zrobię, co w mojej mocy, żeby być silnym punktem Stali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?