Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec świata? A później już tylko weekend i weekend

oprac. (decha)
Doloryści straszyli w średniowieczu chrześcijan przerażającymi scenami piekła i Sądu Ostatecznego. Czyż obrazy Hieronima Boscha nie są prawdziwym horrorem?
Doloryści straszyli w średniowieczu chrześcijan przerażającymi scenami piekła i Sądu Ostatecznego. Czyż obrazy Hieronima Boscha nie są prawdziwym horrorem? Archiwum
Naprawdę trzeba mieć pecha, aby koniec świata wyznaczono na piątek. Jednak spokojnie, jeśli jesteś dobrym człowiekiem nie masz czego się obawiać, już będziesz miał tylko długi weekend. Według większości religii tych dobrych czeka wieczna szczęśliwość - albo życie u boku pięknych dziewic, albo gra na lutni lub medytowanie o istocie dobra... Większość religii zapowiada koniec świata i sąd. Ostateczny.

CHRZEŚCIJAŃSTWO

Apokalipsa według św. Jana nie pozostawia nam złudzeń i nie daje szans. Bóg tworząc świat wyznaczył mu określony czas "działania". Jak długi? Bóg jeden wie. Jednak teologowie zalecali życie zgodne z przykazaniami, gdyż kres może nastąpić w każdej chwili. I nie będzie przyjemne - wystarczy spojrzeć na sztych Duerera przedstawiający jeźdźców apokalipsy lub malowidła Boscha.
Św. Jan snując swoje wizje w II wieku wyobraźnię miał równie bogatą. Najpierw pierwsze niebo i ziemia przeminą, by ustąpić miejsca tym nowym, wspanialszym. Po czym poznamy, że koniec świata nadchodzi? To trudne, gdyż przecież zapowiadane konflikty między narodami, głód, epidemie, trzęsienia ziemi oraz prześladowanie chrześcijan mamy za sobą. Dopiero powtórne przyjście Jezusa będzie stanowić odpoczynek i ratunek dla wiernych, tych którzy wytrwają. Chrystus zstąpi z nieba na Ziemię na obłokach niebieskich wraz z gwardią przyboczną aniołów. Wtedy też nastąpi selekcja i podział na dobrych i czystych oraz na grzeszników - Sąd Ostateczny. Zmartwychwstaną ci, którzy należą do Chrystusa. A Szatan wraz z wszystkimi, którzy będą potępieni, zostanie wrzucony do jeziora ognia. Niebiosa z trzaskiem przeminą, a żywioły rozpalone stopnieją, ziemia i dzieła ludzkie na niej spłoną...

ISLAM

Koniec świata, po którym nastąpi raj i piekło, jest jednym z pięciu filarów wiary w islamie i scenariuszem bardzo przypomina ten chrześcijański. Mamy zatem Antychrysta, który przybędzie na ziemię oraz dwa potwory Goga i Magoga, które będą pustoszyły naszą planetę. (Jadżudż i Madżudż), okropne stworzenia zaczną niszczyć zapasy pożywienia i wody, a wszystkich ludzi, z wyjątkiem tych wybranych, porażą pioruny. "Przyjdzie dzień w którym słońce zgaśnie, a gwiazdy ze sklepienia niebieskiego spadać będą. Góry zostaną uniesione w powietrze (…). Otchłanie oceanu zleją się. (…). Gdy spadnie zasłona z nieba, zwiną się jego sklepienia".
Będzie oczywiście również sądzenie uczynków. Wierni, czyli ci dobrzy, zostaną poprowadzeni do szczęśliwego Dżannah - ogrodu Boga. A ci źli? W piekle grzeszny muzułmanin, w krótkich przerwach między przypalaniem, przypiekaniem i szarpaniem żelaznym hakiem, będzie musiał się pożywiać się owocami przypominającymi głowy szatana. Pfuj.

JUDAIZM

Księga Amosa zastrzega by nie oczekiwać końca świata. Woli koncentrować sie na losach narodu wybranego, a nie całej ludzkości. Jednak, gdy już ów koniec świata nadejdzie, Mesjasz będzie musiał stoczyć walkę z armią znanych nam już Goga i Magoga. Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zła i dokona się budowa "czystego i świętego" domu dla Pana i jego poddanych. Oczywiście tylko dobrych. Koniec świata będzie poprzedzony ciężkimi próbami, jakim poddana zostanie ludzkość. Przed końcem wszystkiego upadną cztery królestwa. Przed wiekami zapewne miano na myśli imperia Asyryjczyków, Persów, Greków i Rzymian. Po ich upadku, według tego proroctwa, nastanie królestwo wieczne, w którym panować będzie święty lud. Jest więc żydowski koniec świata raczej końcem pewnego porządku, epoki, ustroju niż kataklizmem, który niszczy Ziemię.

BUDDYZM

W tradycja buddyjska nie serwuje żadnej apokalipsy, a zniszczeniu ulegają... sfery. Pierwsza ma ulec zagładzie sfera pożądania, potem zostanie zniszczona tak zwana sfera foremna, a dokładniej te miejsca, w których przebywają bogowie tej sfery. Na końcu przestanie istnieć sfera bezforemna. To oznacza, że świat ludzi, duchów, zwierząt, półbogów i bogów zniknie. Ocaleją tylko Buddowie, Bodhisattwy i Arhaci, czyli istoty oświecone. One przebywają poza kręgiem wcieleń, w stanie Nirwany i nic im nie może zagrozić, nawet koniec świata. Bo i byłoby to trudne, gdyż istnieje wiele światów, które mają okresy swojego powstawania, trwania i zaniku, gdy istnieją ku temu odpowiednie warunki. Pomiędzy istnieniem tych światów są ciemne okresy nieistnienia.

Koniec świata pojawia się w wielu mitologiach. Jednym z najbardziej plastycznych jest ten w mitologii skandynawskiej. To Ragnarok czyli zmierzch bogów. Zostanie on poprzedzony bardzo surową zimą, czasem wojen, przemocy i grabieży. Przeżyje tylko para ludzi - mężczyzna i kobieta, a świat zostanie spustoszony przez ogień. Ziemia zostanie zalana przez bezkresne morze, a gwiazdy zagasną... Ale jest światełko w tunelu. Wyłoni się nowy świat wszelkiej szczęśliwości...
No dobrze, a co o końcu mówili główni winowajcy obeznego zamieszania, czyli Majowie? Ich zdaniem świat ma zostać zniszczony czterokrotnie. Trzy kataklizmy Ziemia ma już za sobą - po raz pierwszy zniszczona została przez Słońce, po raz wtóry przez wiatr. Trzecie zniszczenie dokonało się za sprawą boga wód Chac - Tlaloca, który zesłał potężną powódź, zatopił miasta i piramidy Indian, a ludzi, którzy przeżyli potop zamienił w ptaki. Przed nami czwarte zniszczenie świata. Otóż rozwścieczone jaguary wyjdą z lasów i zaczną zabijać...
Kici, kici...

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska