Zobacz także:Lubuska kolej podnosi się z kolan
Pod koniec listopada na kolejową trasę Kostrzyn - Gorzów - Krzyż trafił nowy szynobus za 9,8 mln zł. - Maszyna ma lokalizację GPS, wandaloodporne fotele, monitoring wnętrza pojazdu - zachwalała sprzęt na naszych łamach marszałek Elżbieta Polak. A co o nim sądzą pasażerowie? - Szynobus ładny. Cieszy, że trafił na traktowaną trochę po macoszemu linię 203. Jednakże czas najwyższy pomyśleć o składach trójczłonowych, bo obecne pękają w szwach - napisał na naszym portalu mmgorzow.pl Veloicaptor.
Na brak większego szynobusu narzekają też pozostali MM-kowicze. - Na trasę Kostrzyn - Gorzów - Krzyż i dalej do Poznania trzeba trójczłonowego szynobusu. Tyle się o tym mówi, a politycy wciąż wolą mniejszy. Niech się ludzi cisną, tak jak to było przed dniem Wszystkich Świętych. W Poznaniu, z braku miejsca, nie wsiadło do niego ok. 50 osób, a ludziom proponowano połączenie Lubuszaninem, który jest droższy od Regio aż o 19 zł - pisze krzysztof31, a Veloricaptor dopowiada: - Zapakować polityków w zatłoczony autobus na przejażdżkę, to może w końcu dostrzegą w Urzędzie Marszałkowskim potrzebę zakupu trójczłonowego - radzi. - Politycy mają wrodzony wstręt do jazdy koleją, ponieważ posiadają służbowe pojazdy lub dopłaty do paliwa - uważa z kolei marcusik.
O tym, że na trasie z Kostrzyna przez Gorzów do Krzyża, czyli na linii kolejowej nr 203 potrzeba większych szynobusów mówią też sami kolejarze. - To linia o największym potoku pasażerów w województwie - przyznaje Czesława Bieruta z zielonogórskiego oddziału Przewozów Regionalnych. Od zeszłego roku wysyła sygnały do Urzędu Marszałkowskiego, że trzeba zakupić przynajmniej jeden większy szynobus. - Przydałby się on w każdy dzień tygodnia. Nie tylko wtedy, gdy studenci jadą do Poznania lub z niego wracają. Tą trasą codziennie jeździ bardzo dużo ludzi - mówi Bieruta.
Kiedy trójczłonowe szynobusy mogłyby się pojawić na naszych torach? Nieprędko! - Taki szynobus kosztuje ok. 15-16 mln zł. Z uwagi na wysoką ceną nie planujemy w tej chwili zakupu spalinowych pojazdów trójczłonowych - mówi Grzegorz Jankowski z Urzędu Marszałkowskiego. Przyznaje, że dwuczłonowe szynobusy województwo kupuje dlatego, że są tańsze. Tym bardziej, że w przypadku zwiększonej liczby pasażerów, o ile jest taka możliwość, stosuje się łączenie szynobusów. Wówczas skład tworzą dwa sczepione ze sobą szynobusy. - Takie rozwiązanie stosujemy w piątki i w niedziele na trasie do Poznania - informuje Bieruta z Przewozów Regionalnych. - Pomysł dobry, ale jak któryś z szynobusów się psuje, to i tak nic z tego. Trzeba się będzie tłoczyć - mówi Karolina Gardzińska, studentka z Manhattanu.
O potrzebie zakupu większych składów rozmawiamy z radnymi wojewódzkimi. Czy zamierzają walczyć o trójczłonowe szynobusy dla pasażerów z północy Lubuskiego? - Trzeba na sprawę spojrzeć ekonomicznie. Większe składy są nie tylko droższe, ale też mogą później być nie w pełni wykorzystywane. Szynobusów nie kupuje się od razu, trzeba to przemyśleć i zrobić z wyprzedzeniem - mówi Mirosław Marcinkiewicz, wojewódzki radny PO. Paweł Tymszan z SLD obiecuje nam z kolei: - Najpierw porozmawiam o problemie z kolejarzami, ale jeśli jest rzeczywiście taka potrzeba, oczywiście będę w tej sprawie interpelował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?