Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Z nogą jak u słonia można żyć? - pyta Marek. I bardzo cierpi

Redakcja
- Od pierwszej wizyty w szpitalu w 2011 roku ta noga urosła trzykrotnie. Marek też utył, bo nie ma ruchu - dodaje Agnieszka.
- Od pierwszej wizyty w szpitalu w 2011 roku ta noga urosła trzykrotnie. Marek też utył, bo nie ma ruchu - dodaje Agnieszka. Michał Szczęch
Tacy pacjenci cierpią, bo doktorzy nie są w stanie im pomóc. Bo w Polsce nie ma komu ich leczyć. Bo NFZ tego leczenia nie refunduje. Bo dostają recepty na leki, których w Polsce nie ma. Bo kuleje służba zdrowia... Z tym cierpieniem Agnieszka i Marek zostali sami.

Marek spogląda na swoją wielką, chorą nogę. Chce umrzeć. - Noga potworna, jak u słonia - myśli. Łyknąć paczkę tabletek? Może prościej byłoby pociągnąć za spust? - Kup mi broń - prosi siostrę w te gorsze dni. Tak tylko mówi. Bo niby skąd Agnieszka mu broń wytrzaśnie? Poza tym szmat życia przed nim, ma dopiero 43 lata.
Wstanie i zaciągnie nogę pod okno. Kawał ciała. To tak, jakby człowieka za sobą ciągnął. Chciałby wyskoczyć? Noga mu nie pozwoli. Za ciężka. Waży 80 kilo.

Marek spojrzy przez to okno i widzi fragment świata. Jedyny, jaki ma. Dokoła las. Słychać tartak. Czasami ktoś przejedzie rowerem. On chciałby znów wsiąść na taki rower. Albo na grzyby do tego lasu by poszedł... - Do ludzi bym chciał. Po prostu. Pogadać.
Siostrę Marka - Agnieszkę, gdy już nie wyrabia psychicznie, napada czasem taka chęć: zostawić to wszystko, spakować się, wsiąść w pociąg i wyjechać z Bytnicy. Uciekłaby z tego piekła na końcu świata na przykład do Warszawy. Byle się odciąć, choć na chwilę. - Uciekłabym, żeby mnie szukali. Ktoś by się wreszcie przejął? Bo zostaliśmy ze straszną chorobą sami i w mieszkaniu żyjemy zamknięci jak w klatce!

Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym Magazynie "Gazety Lubuskiej"

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska