Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psychopata jest wśród nas

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
archiwum "GL"
- Zadzwonił do mnie człowiek, który ponoć ma informacje o właścicielu okaleczonego psa z Wygnańczyc - powiedział nam Michał Tyliszczak z Poźrzadła koło Łagowa. - Więc czekam.

Od chwili znalezienia zmaltretowanego psa w lesie koło jeziora w okolicy Wygnańczyc minął już prawie miesiąc. Wychudzony, pobity kundel, z okaleczonymi oczami błąkał się bez celu. Grzybiarz zaalarmował straż miejską we Wschowie. Pies trafił do lecznicy dla zwierząt, jednak tam został uśpiony. Weterynarz nie widział szans na jego uratowanie. Stwierdził, że stan psa, w tym także oślepienie czworonoga, to efekt działań człowieka.

Po ilości wpisów na naszym internetowym forum, a także po e-mailach, które przychodzą do autorki artykułu, wyraźnie widać, że nasi Czytelnicy cały czas żyją tą sprawą. Wciąż otrzymujemy deklaracje finansowe do już ogromnej puli nagrody dla osoby, która przekaże cenne informacje, mogące pomóc w ujęciu sprawcy. Czytelnicy nas pytają - czy sprawca został złapany?

- Niestety, nadal nie mamy informacji, które pomogły by nam ustalić właściciela psa - poinformował nas rzecznik wschowskiej policji Tomasz Szuda. - Do tej pory nikt nie odpowiedział na nasz apel o wskazanie właściciela psa. Nie pomogły również plakaty z wizerunkiem psa, ani rozmowy dzielnicowego z mieszkańcami okolicznych wsi.

Pojawiła się jednak niewielka nadzieja. Jeden z Czytelników ,,GL" - Michał Tyliszczak z Poźrzadła koło Łagowa, który jest inspektorem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, rozmawiał telefonicznie z anonimową osobą. Numer ,,komórki" pana Michała podaliśmy na łamach "Gazety Lubuskiej", to 691 138 305. Nasz Czytelnik zapewnił wtedy, że bierze na siebie przekazanie uzyskanych informacji policji, tak by informator nie musiał się ujawniać. - Zadzwonił do mniej jakiś mężczyzna - opowiada pan Michał. - Powiedział, że jest na pewnym tropie i za jakiś czas znów się odezwie. Wyjaśniał, że musi jeszcze sprawdzić pewne szczegóły. Wciąż czekam na jego telefon. Liczę też na tych, których wreszcie ruszy sumienie i zadzwonią, by wskazać nazwisko tego drania.

Ale telefony do M. Tyliszczaka bywają też inne. - Zadzwonił do mnie kierowca ciężarówki, który akurat jechał do Szwecji. Miał telefon z "Lubuskiej" - mówi. - Zadeklarował dorzucić 200 zł do puli nagrody. Mówił, że podobnie zachowają się także inni kierowcy ciężarówek.

W tej chwili nagroda ta wynosi już ok. 5.700 zł. W gronie fundatorów są: Zbigniew Konarowski z Leszna, Michał Tyliszczak wraz z przyjaciółmi i kierowcą tira, myśliwi ze Wschowy, pan Michał z Gorzowa, pani Aleksandra z Zagórza oraz pani Monika z Gdańska.

- Zapewniamy, że osoba, która przekaże nam informacje na temat właściciela psa, może liczyć na anonimowość - powtórzył jeszcze raz rzecznik policji T. Szuda. - Jeżeli wyrazi taką chęć, skontaktujemy ją z redakcją "Gazety Lubuskiej" w sprawie nagrody.

Są jednak i tacy, którzy nie wierzą w sprawiedliwe zakończenie tej sprawy. Na naszym internetowym forum pani Irena napisała: "Jeszcze trochę i policja przestanie się tym psychopatą zajmować, nie znaleźliśmy sprawcy, nie ma sprawy. I tak się zakończy tragedia tego biednego psiaka."
My głęboko wierzymy, że przewidywania tej Czytelniczki nie sprawdzą się.

Policjanci wschowscy wciąż czekają na informacje, można je przekazywać pod nr 997 lub 65 540 82 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska