Ucieczka 22-letniego mieszkańca Lwówka Śląskiego była brawurowa. Mężczyzna ma tylko 165 cm wzrostu, ale udało mu się przeskoczyć wysokie ogrodzenie, a później 3,5-metrowy mur, otaczające zakład karny w Głogowie. Nie odstraszył go również drut kolczasty - tzw. concertina - z ostrymi jak brzytwa końcówkami.
Jak poinformował nas Ryszard Kędzia, dyrektor zakładu, skazany uciekł we wtorek około 17.00. Skończył robotę na dziedzińcu więzienia, gdzie prowadzone są prace związane z modernizacją kotłowni. Wywoził taczką gruz na plac opałowy. Tam wskoczył na pierwsze ogrodzenie, metalowa rama posłużyła mu za drabinę. Z niego przedostał się na mur. Musiał "przefrunąć" jakieś dwa metry, bo taka odległość dzieli te ogrodzenia. I już go nie było. - Najprawdopodobniej była to spontaniczna decyzja. Po prostu wykorzystał okazję - stwierdza Kędzia.
Uciekinier to "drobny facet z blond włosami" - jak opisują go w zakładzie karnym. Ma około 165 cm wzrostu, waży niespełna 60 kg. W Głogowie siedział za kradzieże i włamania. Mimo młodego wieku, to recydywista. "Garował" tu od maja. Miał jeszcze cztery lata do odsiadki.
Ucieczka została zauważona dopiero godzinę później. Skazanych w Głogowie już od kilku lat nie pilnują uzbrojeni strażnicy na wieżyczkach. Podobnie jest w większości zakładów karnych w kraju. Takie zmiany wprowadzono po tragedii w Sieradzu, gdzie strażnik z więziennej wieżyczki zastrzelił trzech policjantów. Teraz główną ochroną jest system alarmowy, z kamerami i czujnikami. Ale jak widać, w tym przypadku zawiódł.
W dniu ucieczki, około 18.00, policja zarządziła obławę. Poszukiwaniami zajęło się na początek 50 funkcjonariuszy z Głogowa, Legnicy i Wrocławia. Niemal każdy wyjeżdżający z miasta samochód był na rogatkach kontrolowany. Kilka godzin później poszukiwania objęły cały kraj.
- To nie jest groźny przestępca - uspakajał Bogdan Kaleta, rzecznik policji w Głogowie. - Poszukiwania trwają. Zaangażowana jest w nie policja w całym kraju. Na razie jednak nie udało się nam zatrzymać zbiega - relacjonował nam w czwartek.
Niewykluczone, że w ucieczce - już poza murami zakładu karnego - i ukryciu się 22-latkowi z Lwówka Śląskiego pomogli koledzy, którzy kilka dni wcześniej wyszli z więzienia w Wołowie.
Wtorkowa ucieczka w Głogowie to nie jest odosobniony przypadek. Poprzednia miała tu miejsce w 1997 roku, śmiałkowie także przeskoczyli mur. W tym roku z więzień w Polsce, w których kary odsiaduje około 85 tys. osób, zbiegło pięciu skazanych. Wszyscy zostali zatrzymani w ciągu kilkudziesięciu godzin. Uciekinier z Głogowa musi się liczyć z tym, że po zatrzymaniu przyjdzie mu słono zapłacić za chwile wolności. Dostanie dodatkową karę więzienia, to zazwyczaj około 2 lat.
W zakładzie trwają kontrole, które mają wyjaśnić okoliczności tej ucieczki. Mają również pozwolić odpowiedzieć na pytanie, jak uszczelnić system ochrony więzienia, by nie było kolejnych podobnych przypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?