Weimarska Grupa Bojowa to przysłowiowa tarcza i miecz Unii Europejskiej. Podczas dyżuru jej żołnierze mogą zostać wysłani do kraju ogarniętego wojna domową, lub dotknietego kataklizmem. Mają pomagać ludności cywilnej, ale musza też być przygotowani do działań bojowych. Od stycznia do lipca przyszłego roku filarem kolejnej grupy będzie batalion manewrowy 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza.
Od września dowództwo grupy bojowej pracuje nad dokumentami, a także zgraniem komórek. Sztabowcy przygotowują się do międzynarodowej certyfikacji. Jej podstawą będzie ocena działania sztabu FHQ (Force Headquarter) w czasie zarządzania kryzysowego w planowanym rejonie działania. - Ostatnia faza przygotowań jest zarazem sprawdzianem gotowości i zdolności żołnierzy do wykonywania zadań, które mogą przed nami stanąć. Zadania te obejmują szerokie spektrum działań. Mogą one objąć między innymi udział w operacjach zarządzania kryzysowego, w tym przywracania pokoju i stabilizacji sytuacji po konfliktach zbrojnych - wyjaśnia podpułkownik Arkadiusz Mikołajczyk, szef sztabu 17. WBZ.
Grupa bojowa musi być zdolna do przemieszczenia się we wskazany rejon w ciągu dziesięciu dni. Dodatkowym wyzwaniem dla żołnierzy jest fakt, że cel nie jest ściśle określony i może znajdować się w niemal każdym zakątku świata. Dlatego też dowództwo i pododdziały bojowe muszą być przygotowane na transport różnymi sposobami - droga morską, lotniczą. czy kołową. Przemieszczanie trenowano w maju w czasie ćwiczenia Wyzwanie-12, podczas którego żołnierze szlifowali m.in. procedury załadunku sprzętu na okręty i śmigłowce. Dodatkowo pokonywali długie dystanse transportem kolejowym i w sposób standardowy, czyli po drogach.
Obecnie dowództwo grupy bojowej bierze udział w treningu sztabowym pod kryptonimem Grabia-12. - To już ostatni taki trening. Dokumentacja jest opracowywana w języku angielskim, zgodnie z procedurami unijnymi. Przed nami najważniejsze ćwiczenie, czyli Common Challange-12 , które będzie ogromnym wyzwaniem dla całej międzynarodowej obsady sztabu grupy bojowej. Jest to jednocześnie ostatnia szansa na sprawdzenie stanu przygotowań do realizacji zadań. Naszym głównym celem jest zgranie poszczególnych zespołów oraz rozważenie i przećwiczenie sytuacji, które mogą nas spotkać w przypadku aktywacji grupy bojowej - podsumował dowódca WGB UE generał brygady Rajmund T. Andrzejczak, który dowodzi "siedemnastą".
Ze względu na wymogi formalne oraz obecność w dowództwie Niemców i Francuzów, cały trening prowadzony jest w języku angielskim.
Dyżur bojowy rozpocznie się 1 stycznia 2013 r. i potrwa pół roku. - Przygotowywaliśmy się do tego przedsięwzięcia właściwie przez cały obecny rok. Po powrocie naszych sił z misji w Afganistanie, przyszedł czas na formowanie grupy szybkiego reagowania. Od marca szkolimy się tak, aby być gotowym do wykonywania stojących przed nami zadań. Obecnie znajdujemy się w końcowej fazie tego przedsięwzięcia - wyjaśnił podpułkownik Marek Kociemba szef szkolenia międzyrzeckiej brygady.
Międzynarodowe wsparcie
W WGB UE oprócz żołnierzy z Polski, dyżur będą pełnić również żołnierze z Francji i Niemiec. Polsce przypada rola państwa ramowego (ang. framework nation). Obok zasadniczych sił z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, polski wkład uzupełnią żołnierze: innych jednostek 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, 2 Korpusu Zmechanizowanego, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, 1. Brygady Lotnictwa Taktycznego, 10 Brygady Logistycznej, 1 i 2 Pułku Saperów, 9. Pułku Rozpoznawczego, Centrum Szkolenia na potrzeby Sił Pokojowych, Centralnej Grupy Działań Psychologicznych, Centrum Wsparcia Mobilnych Systemów Dowodzenia.
Dowódcą WGB UE będzie dowodzący 17. WBZ gen. bryg. R. Andrzejczak, a jego zastępcą Niemiec pułkownik Manfred Arthur Reshke.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
