Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzyn potrzebuje karetki? Statystycznie... nie!

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
W tym wypadku w grudniu zeszłego roku zginęła młoda kobieta. Karetka, którą wezwano, musiała jechać z Witnicy, bo załoga z Kostrzyna była akurat na akcji. To nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie.
W tym wypadku w grudniu zeszłego roku zginęła młoda kobieta. Karetka, którą wezwano, musiała jechać z Witnicy, bo załoga z Kostrzyna była akurat na akcji. To nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. Jakub Pikulik / archiwum
Przez niecały rok zmarły trzy osoby, do których karetka jechała aż z Witnicy. Mieszkańcy nie potrafią zrozumieć, dlaczego pogotowie ma tylko jedną karetkę, choć przed szpitalem stoi kilka ambulansów. Winna jest... statystyka.

W listopadzie zeszłego roku głośnym echem obił się brutalny napad na kobietę w punkcie Lotto. Ciężko ranna ofiara długo czekała na pomoc, bo karetka jechała z Witnicy (kostrzyńska była na innej akcji). Miesiąc później do potrąconej na ul. Wyszyńskiego kobiety pomoc też musiała jechać z Witnicy. W tym roku 25 września, na trasie między Kostrzynem a Słońskiem kobieta w renault uderzyła w drzewo. Wszystkie trzy kobiety zmarły. Jasne, nikt nie powie jednoznacznie, że gdyby pomoc nadeszła wcześniej, któraś by przeżyła. Nikt nie ma też pretensji do załóg, które do każdego wezwania pędzą na krawędzi ryzyka. Ale jak konieczność dojazdu z odległej o 20 km Witnicy ma się do informacji, że każda sekunda od wypadku do nadejścia pomocy jest na wagę złota?

Czytaj też: "Nie" dla trzeciej karetki w Kostrzynie

Kostrzynianie nie potrafią zrozumieć, dlaczego mając pod ręką wielki szpital, w którym zawsze było karetek pod dostatkiem, teraz muszą czekać na pomoc z Witnicy. Pod lecznicą stoi wprawdzie kilka ambulansów, ale służą tylko do transportu między szpitalami. Do wypadku mogą dojeżdżać tylko te karetki, które są wpisane do krajowego systemu. Czyli jedna z Kostrzyna (specjalistyczna załoga z lekarzem) i jedna z Witnicy (załoga podstawowa, z ratownikami medycznymi). Nie wszyscy rozumieją zawiłości przepisów. Kiedy dochodzi do wypadku i na karetkę trzeba czekać nawet kilkadziesiąt minut, w ludziach rośnie złość. Niektórzy wolą dowozić chorych do szpitala własnym autem. Często jadą prosto do Gorzowa bo zdarza się, że pacjenci z Kostrzyna po zdiagnozowaniu są odsyłani właśnie tam.
I karetki kostrzyńskie, i witnickie podlegają Nowemu Szpitalowi w Kostrzynie. I choć lecznica kilka razy starała się o kontrakt na trzeci ambulans, służby wojewody się na to nie zgodziły. Tym samym teren obsługiwany przez dwie karetki sięga od Bogdańca po Krzeszyce (63 km). Liczby niby pokazują, że jest nieźle. W Polsce jedna karetka "obsługuje" średnio 33 tys. mieszkańców. W naszym województwie przypada na 19 tys. osób. Średnia wyjazdów na dobę w kraju to 5,7. W Kostrzynie są średnio cztery wyjazdy, a więc też poniżej średniej. Statystycznie nic nie wskazuje na to, żeby w rejonie kostrzyńskim było coś nie tak. Zdaniem jednak wiceburmistrza Witnicy Eugeniusza Kurzawskiego takie rozumienie problemu ratownictwa jest po prostu złe. - Najlepiej by było, żeby karetki w ogóle nie wyjeżdżały. Nie możemy patrzeć jedynie na suche liczby. Teren, jaki mają do zabezpieczenia załogi z Kostrzyna i Witnicy, jest ogromny - mówi Eugeniusz Kurzawski.

Czytaj też: Czy Kostrzyn ma szansę na kolejną karetkę?

Dlatego Nowy Szpital stara się o kolejną karetkę. Joanna Pachnicz z zarządu lecznicy przyznaje, że jest już nawet znane miejsce, gdzie mogłaby stacjonować - Słońsk. Ale co z tego, skoro kolejne pisma szpitala spotykają się z odmową wojewody? To urzędnicy Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego opiniują każdy z wniosków. Potem zatwierdza je minister zdrowia. Jeśli władze szpitala, mieszkańcy, samorządowcy twierdzą, że dodatkowa karetka jest potrzebna, to w czym jest problem? Jak zwykle chodzi o pieniądze. Konkursy na dodatkowe karetki na polecenie wojewody rozpisuje NFZ, a więc za utrzymanie karetki płaci państwo. Koszt? Nawet 1,5 mln zł rocznie. Gdyby statystyki wyjazdowe były w Kostrzynie złe, może byłaby na to szansa, ale w obecnej sytuacji nowej karetki nie będzie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska