W sobotę startuje Lubuski Szlak Organowy

Podkreślmy: to pierwszy tego rodzaju szlak turystyczno-kulturowy w Polsce! Mamy się czym chwalić.

- Główną ideą szlaku jest mówienie, przypominanie o organach istniejących na naszych ziemiach, jako o wspólnym dorobku kulturowym Europy, jako o spadku, który odziedziczyliśmy. Będąc gospodarzami tych ziem powinniśmy o niego dbać - uważa Adam Olejnik, organmistrz, który w niewielkim Głoguszu koło Sulechowa kilka lat temu otworzył pracownię organmistrzowską. Od samego początku działalności zawodowej zabiegał o promocję muzyki organowej i walczył o ocalanie istniejących na naszym terenie instrumentów. Tym bardziej, gdy okazało się, iż tworzyli je mistrzowie i świetni rzemieślnicy. Ludwig Hartig, Wilhelm Sauer, Carl Bukow, Samuel Meinehart, Gustav Heize. Remont kapitalny organów L. Hartiga w Klępsku - parę lat temu - i koncert oraz pokaz ich możliwości wobec szerokiej publiczności można uznać za prapremierę szlaku organowego.

- Cenne jest, że pan Adam sam objechał kościoły w regionie i dotknął, sprawdził istniejące w nich organy - tłumaczy Tomasz Furtak, dyrektor domu kultury w Sulechowie. Placówka wspólnie z zakładem "Ars Organum" Olejnika zaczyna właśnie promocję szlaku. Start w sobotę koncertem wokalno-organowym, oczywiście w Klępsku. W projekcie uczestniczy bowiem ks. Olgierd Banaś, niestrudzony ratownik zabytków, proboszcz parafii w Łęgowie, do której należy Klępsk.

- Chyba nikogo nie zdziwi, że właśnie w Klępsku odbędzie się inauguracja nowego szlaku turystyczno-kulturowego i prezentacja informatora poświęconego organom piszczałkowym znajdującym się w kościołach województwa lubuskiego - mówi Marta Kincel-Olejnik, współautorka szlaku. W promocji idei pomaga jej też Towarzystwo Muzyczne "Cantus Polonicus".

Pomysłodawcy chcą zainteresować organami i kulturą muzyczną jak najszersze grono ludzi. Nie tylko miłośników muzyki, ale proboszczów, często nie mających pojęcia jakie skarby posiadają oraz turystów. Także tych zza miedzy.

- Pamiętam, jak kiedyś zorganizowałem zaprzyjaźnionym Niemcom z Cottbus objazd zaimprowizowanym szlakiem organowym, byli zachwyceni. To są nasi potencjalni turyści - podkreśla T. Furtak. Organmistrz Olejnik wskazuje z kolei, iż na 18 instrumentów, które zostały umieszczone na opracowanym już szlaku tylko cztery są odrestaurowane. Klępsk, poza tym Paradyż, Lubsko i Podlegórz. I tam odbywają się znakomite koncerty. Inne organy są w różnym stanie, także w kiepskim. Ale jako instrumenty dobrze rokują.

- Trzeba je pokazywać, opowiadać ludziom, mieszkańcom lokalnych społeczności, jakie perełki u siebie mają - mówi z ogniem A. Olejnik. - Trzeba ich zachęcać do podejmowania wysiłku renowacji instrumentów, żeby zabrzmiały pełnymi dźwiękami.

- To będą lata pracy, ale trzeba kiedyś zacząć, my zaczynamy w sobotę - zauważa Furtak. Dyrektor zachęca nie tylko do udziału w inauguracji szlaku, ale też do odwiedzania na stronie internetowej domu kultury elektronicznej wersji szlaku. Tymczasem A. Olejnik nosi w głowie kolejny pomysł. Muzeum organów! Gdzie? Jest kilka potencjalnych miejsc. Choćby opuszczone kościoły. A może ktoś (samorząd) zaprosi do siebie taką placówkę...

Sobota w Klępsku zacznie się o 16.30. Będą wykłady o "Lubuskim Szlaku Organowym, jako szansie wzmocnienia potencjału turystycznego i kulturowego regionu" i na temat wędrówek po szlaku organowym. Organolog Wolfgang J. Brylla spróbuje zaciekawić gości postaciami wielkich budowniczych organów. O 17.45 koncert wokalno-organowy w wykonaniu Polskiego Chóru Kameralnego "Cantus Polonicus" (w programie Bach i Schütz). Na organach zagra Bartłomiej Stankowiak. O 18.15 zwiedzanie wystawy fotograficznej poświęconej organom Hartiga i zwiedzanie samych organów z 1822 r. Warto tam być!

W tych 18 miejscowościach są instrumenty tworzące szlak turystyczno-historyczny: Lubsko, Międzylesie, Świdnica, Zatonie, Przytok, Sulechów, Łęgowo, Kije, Pałck, Klępsk, Trzebiechów, Buków, Cigacice, Podlegórz, Smolno Wielkie, Kosieczyn, Świebodzin, Gościkowo-Paradyż.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport