Mężczyzna wpadł podczas poniedziałkowej akcji "Trzeźwy kierowca". Na widok policji zaczął na drodze wykonywać dziwne manewry. Stojąc w kolejce do kontroli zaczął skręcać raz w lewo, raz w prawo. Do auta podbiegł asp. Dariusz Kocur z zielonogórskiej drogówki. Po chwili wyprowadził mężczyznę z samochodu, a drugi mundurowy zjechał na pobocze.
Kierowca mówił niewyraźnie. Widać było, że jest mocno pijany. Kiedy dmuchnął w alkomat okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie miał przy sobie prawa jazdy. Tymczasem dziecko w aucie pijanego kierowcy wpadło w histerię. Policjanci próbowali bezskutecznie je uspokoić. Mundurowi zaczęli również szukać matki trzylatka. Zajął się tym dyżurny zielonogórskiej policji, bo pijany ojciec nie miał przy sobie telefonu.
Dziecko zabrano do radiowozu, żeby nie siedziało samo w samochodzie. Tymczasem pijany mężczyzna, miał wyraźny żal do policjantów, że go zatrzymali. Nie miał za to sobie nic do zarzucenia, mimo że wsiadł za kierownicę kompletnie pijany i jeszcze wiózł dziecko.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?