Ciężarówka z ładunkiem telewizorów (560 sztuk paneli LCD o łącznej wartości ponad 613 tys. zł) wyjechała w czwartkowe południe z fabryki TPV w drogę na Słowację. Kierowca, przygotowując się do długiej podróży, zatrzymał się na parkingu w okolicy giełdy samochodowej. Po kilku minutach pod tira podjechało trzech mężczyzn osobowym seatem. Wmówili kierowcy, że są słowackimi funkcjonariuszami współpracującymi z polską policją i muszą z nim wyjaśnić pewne nieprawidłowości.
Zabrali go swego samochodu. Po chwili słowacki szofer już wiedział, że to podstęp, ale nie mógł już nic zrobić. Mężczyzna został wyrzucony z auta w centrum Gorzowa. Kierowca zatrzymał taksówkę i wrócił nią w miejsce, gdzie zostawił tira, ale po ciężarówce nie było już śladu. Zawiadomił policję.
Informacja o napadzie trafiła błyskawicznie do wszystkich patroli w mieście. Sygnał o uprowadzonym aucie dotarła też do policjantów drogówki, którzy byli na miejscu kolizji w podgorzowskim Deszcznie. Właśnie ci funkcjonariusze wypatrzyli auto sprawców w kolumnie przejeżdżających samochodów (informowaliśmy o tym wczoraj). Błyskawicznie zatrzymano dwóch bandziorów. Trzeci z mężczyzn, próbując uciekać kradzionym tirem, został zatrzymany kilka kilometrów dalej. Gorzowscy policjanci odzyskali ciężarówkę, wartą łącznie ze zrabowanym ładunkiem ponad 700 tys. złotych.
- Postępowanie prowadzi prokuratura rejonowa w Gorzowie. Za kradzież tira, stanowiącego wraz z ładunkiem mienie znacznej wartości, grozi Słowakom do 10 lat więzienia - informuje sierż. sztab. Łukasz Kostkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gorzowie.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?