Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goniła ich śmierć. Śladami Wielkiej Ucieczki...

Małgorzata Trzcionkowska
Mirosław Walczak, ubrany w niemiecki mundur, to członek grupy rekonstrukcyjnej Sagan. Można ich spotkać podczas zwiedzania terenu dawnego obozu jenieckiego.
Mirosław Walczak, ubrany w niemiecki mundur, to członek grupy rekonstrukcyjnej Sagan. Można ich spotkać podczas zwiedzania terenu dawnego obozu jenieckiego. Małgorzata Trzcionkowska
Każdy, kto interesuje się historią II wojny światowej, musi zajrzeć do Żagania. Jest tu szlak, którym alianccy jeńcy uciekali z hitlerowskiego obozu.

Podczas II wojny światowej w żagańskich lasach zbudowano wielki niemiecki obóz, w którym przetrzymywano jeńców wojennych. Wśród baraków był też ten dzisiaj najsłynniejszy, Stalag Luft 3, w którym mieszkali alianccy lotnicy.

Pierwsze prace przy kopaniu tuneli jeńcy rozpoczęli w kwietniu 1943 r. Zaangażowanych było kilkuset osób. Szybko się okazało, że nie można uciec tunelem Dick, ani Tom. Za to obiecujący był ten trzeci, tunel - Harry, długi na 110 metrów, wykopany na głębokości 10 metrów. Wąski był, bo tylko 50 cm. Jeńcy byli bardzo pomysłowi. Z prycz i innych, obozowych materiałów budowali wagoniki, którymi transportowali urobek. Niesamowite, ale tunel był oświetlony i wentylowany, za pomocą rur zbudowanych z puszek.

W nocy z 24 na 25 marca 1944 r. Harrym udało się uciec 80 jeńcom. Ale się szybko okazało, że wykopany tunel jest zbyt krótki. Niemcy szybko zdali sobie sprawę, że doszło do ucieczki. 77 uciekinierów ujęto.

Do swoich krajów wróciło jedynie dwóch Norwegów i jeden Holender. 50 jeńców rozstrzelano na osobisty rozkaz Adolfa Hitlera. Urny z ich prochami wróciły do Sagan, do pozostałych kolegów. Wśród nich było sześciu Polaków: major nawigator Antoni Kiewnarski, porucznik pilot Stanisław Król, Włodzimierz Kolanowski i Jerzy Mondschein - obaj porucznicy nawigatorzy, Kazimierz Pawluk i Paweł Tobolski.

O brawurowej ucieczce opowiada głośny film amerykański pt. ,,Wielka ucieczka" ze Steve'm McQueenem i Charles'em Bronsonem.
- Zapraszamy do siebie, na wakacyjny spacer lub przejażdżkę rowerem szlakiem Wielkiej Ucieczki - zachęca dyrektor muzeum Marek Łazarz. - Proponuję wystartować tuż przy baraku 104, przy ul. Lotników Alianckich. Samochód można zostawić na parkingu. Na szlaku bardzo ,,pomagają" tablice informacyjne. W samym muzeum każdy dostanie mapę i opis trasy.

- Proponuję wejść do lasu głębiej, minąć lądowisko dla śmigłowców, żeby ok. 200 metrów dalej zobaczyć pierwszy, obozowy punkt. To pozostałości po obozowym składzie opału, w sektorze amerykańskim. Ok. kilometra od muzeum leży kamień upamiętniający tunel Harry, a po drugiej stronie drogi wytyczono symboliczną ścieżkę. - To właśnie to miejsce wskazali po latach byli jeńcy - tłumaczy M. Łazarz. - Ale tak naprawdę tunel biegnie tuż obok, ok. 1,5 metra dalej.

Idąc dalej, wzdłuż ścieżki mijamy obozowy szpital, więzienie i basen. Po sławnym baraku 104 nie ma dziś śladu. Ale już niedługo jego zarys będzie wyznaczony.

Warto też zobaczyć dworzec kolejowy, położny w linii prostej ok. 2 km od muzeum. Uciekinierom udało się dotrzeć tu od tyłu. Starali się wmieszać w tłum. Jeden z nich, który znał język niemiecki, kupił nawet bilety. Reszta milczała. - Jeńcy nie wiedzieli tylko o jednym, że pod dworcem zbudowano schron. Kiedy oczekiwali na pociąg, rozpoczął się nalot i Niemcy skierowali wszystkich w to bezpieczne miejsce - opowiada M. Łazarz. - Wśród nich był m.in. Jimmy James. Przestraszony, że został złapany zszedł do schronu i przesiedział w nim 3,5 godziny, bojąc się, że ktoś odkryje jego tożsamość.

Pięć skarbów historyka

Goniła ich śmierć. Śladami Wielkiej Ucieczki...
Małgorzata Trzcionkowska

(fot. Małgorzata Trzcionkowska)

1. Na terenie dawnego obozu, przy ul. Lotników Alianckich znajduje się dziś Muzeum Obozów Jenieckich. Jedną z największych atrakcji jest makieta tunelu "Harry", do którego każdy z nas może wejść i przejechać się wózkiem do wyjścia. Śmiałkowie, którzy lubią silne emocje, jakie towarzyszyły uciekającym jeńcom Stalagu Luft 3, mogą pokonać 33 metrów tunelu na replikach użytych przez jeńców wózków. Jednak do środka nie powinni wchodzić ludzie, cierpiący na klaustrofobię.

Goniła ich śmierć. Śladami Wielkiej Ucieczki...
Małgorzata Trzcionkowska

(fot. Małgorzata Trzcionkowska)

2. W muzeum można obejrzeć film dokumentalny Andrzeja Słodkowskiego pt. "Harry - tunel do wolności", opowiadający o grupie rekonstrukcyjnej Sagan, która przygotowuje się do odegrania Wielkiej Ucieczki. W tym ciekawym dokumencie można zobaczyć m.in., jak młodzi ludzie wykonują pieczątki z ziemniaków i jak łączą puszki, które jeńcom posłużyły za przewody wentylacyjne i jak się przygotowują się do kopania tunelu. Filmowi towarzyszyli statyści - mieszkańcy miasta.
3. Jeńcy budowali tunel z tego, co mieli. Z 4 tys. desek z prycz, 90 kompletnych łóżek piętrowych, 635 materacy, 1.212 poduszek, 192 prześcieradeł, 161 poszewek na poduszki, 3.424 ręczników, 1.700 koców, 52 dużych, 20-osobowych i 10 małych stołów, 34 krzeseł, 76 ław, 1.370 listewek podłogowych i naściennych, 1.219 noży, 582 widelców, 478 łyżek, 69 lamp, 246 zbiorników na wodę, 30 łopat, 300 m kabla elektrycznego, 180 m liny i 1.400 puszek po mleku w proszku.

(fot. Małgorzata Trzcionkowska)

4. Historia Wielkiej Ucieczki jest porywająca. Zaangażowanych było ok. 500 jeńców. Uciekali oni z jednego z najlepiej strzeżonych obozów jenieckich całej III Rzeszy. Niesamowita tajemnica, którą udało się utrzymać przed Niemcami, mimo tak dużej liczby osób, które o niej wiedziały, konspiracja i ogromna praca, wszystko to sprawia, że Wielka Ucieczka doczekała się licznych ekranizacji fabularnych i dokumentalnych, wydawnictw, a także imprez organizowanych co roku przez Żagań.

(fot. Małgorzata Trzcionkowska)

5. W 1944 roku zamordowani na rozkaz Adolfa Hitlera jeńcy zostali skremowani, a urny z ich prochami przywieziono do obozu. Koledzy ze Stalagu Luft 3 wykonali dla nich obelisk i mauzoleum. Nie zaznaczyli na nim daty opuszczenia obozu, bo jeszcze nie wiedzieli, kiedy się skończą działania wojenne. Po wojnie część urn zabrały rodziny, reszta trafiła na cytadelę w Poznaniu. Do tej pory poszukiwany jest grób jednego z jeńców, który przeżył ucieczkę, a zmarł w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska