O drugim wypadku informowaliśmy już we wtorek rano w naszym portalu internetowym (www.gazetalubuska.pl). Potem opublikowaliśmy też zdjęcia, zrobione i przesłane nam przez naczelnika OSP ze Skwierzyny Michała Kowalewskiego, który uczestniczył w akcji ratowniczej. Kulisy pierwszej kraksy odsłonił nam później Grzegorz Cichy z Deszczna. Opona uderzyła w kierowane przez niego audi.
- Jechałem krajową trójką w stronę Skwierzyny. Kiedy zbliżałem się do jadącej w przeciwnym kierunku scanii zauważyłem ogień pod jej naczepą. Podczas mijania urwało się jedno z jej kół i uderzyło w przód mojego audi - opowiada.
Audi jest tak pokiereszowane, że nadaje się tylko na złom. Mieszkaniec Deszczna stracił na chwilę przytomność. Pamięta tylko syreny i wnętrze karetki, która przywiozła go do szpitala w Skwierzynie. Nad ranem na jego salę przywieziono kierowcę renaulta, który trzy godziny po pierwszej kraksie uderzył w stojącą na awaryjnych światłach scanię. Z kabiny jego pojazdu została kupa pogiętych blach, ale on sam wyszedł z tego bez większych obrażeń.
G. Cichy na drugi dzień został wypisany ze szpitala i wrócił do domu ze zbitym kolanem, bólem lewego przedramienia i jamy brzusznej. Jest zaskoczony, dlaczego w komunikacie na temat zderzenia tirów policjanci nie podali informacji o skasowaniu jego auta przez urwane koło scanii. Co na to policja?
- To były dwa różne zdarzenia. Oba zakwalifikowaliśmy jako kolizje, gdyż na szczęście kierowcy doznali tylko powierzchownych obrażeń. Media poinformowaliśmy tylko o drugim, gdyż rozbite samochody zablokowały ruch i chcieliśmy ostrzec kierowców przed utrudnieniami - mówi sierż. sztab. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?