Do kraksy doszło w środę na krajowej "trójce" pod Sulechowem. Renault clio wjeżdżał na "trójkę". Wtedy, jak mówi kierowca, samochód wpadł w poślizg.
- Wjeżdżałem na "trójkę", wtedy rzuciło mnie na lewo, potem na prawo, zahaczyłem o narożnik barierki i dachowałem - mówił kierowca clio.
Renault upadł na dach na prawym pasie drogi. Na szczęście żadne samochody wtedy nie jechały tą drogą. Kierowcy clio nic się nie stało. Dostał mandat za spowodowanie kolizji.