Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: dramatyczny wypadek na basenie z happy endem

(jac, pij, kurz)
W sprawie wypadku, jaki wydarzył się na basenie w Zielonej Górze, prokuratura prowadzi postępowanie.
W sprawie wypadku, jaki wydarzył się na basenie w Zielonej Górze, prokuratura prowadzi postępowanie. sxc.hu
Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie wypadku, jaki zdarzył się na zielonogórskiej pływalni. Co się stało? O mało co nie utonęła 8-letnia dziewczynka.

Przeczytaj też: Dziewczynka w stanie śpiączki. Wypadek na zielonogórskim basenie

8-letnia dziewczynka, mieszkanka jednej z podzielonogórskich wiosek, będąca w Zielonej Górze na półkolonii, w środę, 4 lipca, w czasie zajęć na basenie Centrum Sportu i Rekreacji zaczęła tonąć.

Z tego, co udało się nam dowiedzieć, nikt od razu owego momentu nie zauważył. Dziecko przez dwie minuty przebywało pod wodą. Zostało wyciągnięte z basenu przez kąpiącego się w pobliżu mężczyznę. Ratownicy niezwłocznie przystąpili do reanimacji dziewczynki. Na szczęście udało się przywrócić funkcje życiowe ośmiolatki.

- Obecnie dziewczynka obecnie przebywa w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, gdzie utrzymywana jest w śpiączce farmakologicznej - powiedziała nam w sobotę rzeczniczka szpitala wojewódzkiego Irena Billewicz-Wysocka.

Na forum "GL" od piątku (od godz. 16.12) wybuchła dyskusja na ten temat. Ola napisała: - Byłam przy tym, dziewczynka miała szczęście, że trafił na nią ten mężczyzna. Ratownicy nie wiedzieli, co robić. Zamiast na miejscu udzielić pierwszej pomocy to nieśli ją na około basenu kiedy ważna jest każda sekunda. To straszne dziewczynka, była już szara myślałam, że po niej...

Odezwali się też na forum rodzice dziewczynki. - Bardzo prosimy o kontakt, trudno dowiedzieć się jakiś faktów, nauczycielki mówiły zupełnie coś innego, dyrektor CRS również, dopiero wczoraj policja przekazała nam informację, że z monitoringu, który jest niestety bardzo kiepskiej jakości dowiedzieli się o tym, że wyciągnął ją jakiś pan.

Forumowicze dziękują anonimowemu, jak dotąd mężczyźnie, który zachował trzeźwość umysłu.

Kto ponosi winę?

Zielonogórscy funkcjonariusze policji natomiast ustalają okoliczności wypadku. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem prokuratury.

- Prokuratura ma duże zastrzeżenia do kierownictwa basenu, że natychmiast nie przekazało policji i prokuraturze informacji o tym zdarzeniu - mówi prokurator Grzegorz Szklarz, rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. - O sprawie dowiedzieliśmy się przypadkowo w rozmowie z lekarzem pogotowia. W związku z tym nie mogliśmy natychmiast po zdarzeniu na basenie przystąpić do zbadania sytuacji.

Jak informuje prokurator, obecnie śledztwo prowadzone jest przez prokuraturę dwutorowo. Jeden wątek to sprawa ewentualnego niedopełnienia czynności przez pracowników basenu w związku z zaistnieniem wypadku, drugi to sprawa samego nieszczęśliwego wypadku.

Z kierownictwem CRS, mimo prób, nie udało się nam skontaktować. Nieznana osoba, która telefonowała do "GL" zapewniała, że centrum sportu o wypadku powiadomiło już tego samego dnia. Prokuratura potwierdza swoje poprzednie stanowisko.

W sobotę wieczorem na forum "GL" Iza napisała: - Ola podobno już się wybudziła. Dzięki bogu wszystko na razie jest OK!
Sprawdziliśmy. Okazało się, że nasi internauci są niezawodni.

- To prawda, dziewczynka czuje się już dobrze i w związku z tym została przeniesiona z OIOM-u na oddział pediatrii - przekazała nam I. Billewicz-Wysocka. Dodała, że z ośmiolatką są też jej rodzice. A więc - miejmy nadzieję - wszystko kończy się dobrze. Przynajmniej dla małej Oli. Bardzo się z tego cieszymy!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska