Pofalowany asfalt jest zagrożeniem dla kierowców. Urządnicy wyłączyli więc z ruchu zniszczony kawałek jezdni.
(fot. Tomasz Rusek)
Gdy pada ulewny deszcz, wszystko, co spadnie na Górczyn, czyli na ponad 300 hektarów ziemi, spływa do ul. Wyszyńskiego ul. Górczyńską. Obie w 2010 r. zostały wyremontowane za ponad 20 mln zł. Teraz okazuje się, że rury mające ,,przejmować'' deszczówkę, które wkopano pod odnowiony odcinek ul. Górczyńskiej, są zbyt małej średnicy. A stare - popękane i nieszczelne. To datego woda jak górski potok pędzi po nawierzchni, oraz pod asfaltem - wypłukując wszystko na swojej drodze. Ciśnienie w kanalizacji deszczowej jest bowiem takie, że włazy studzienek po prostu strzelają w górę!
Na początek włazy
Z każdym deszczem ze skarpy zostaje coraz mniej...
(fot. Tomasz Rusek)
I właśnie dlatego co deszcz, to zniszczenia. Do tej pory ulicę zniszczyło pięć ulew: pierwsza we wrześniu 2011 r., kolejna w maju 2012 i następne dwie na początku lipca. W nocy z czwartku na piątek - piąta. A z piątku na sobotę przyszła kolejna - szósta - i też narobiła problemów.
Najnowszy bilans: zapadł się fragment chodnika przy rondzie (na szczęście od tygodnia jest wyłączony z ruchu). Woda bowiem jeszcze bardziej wypłukała skarpę koło chodnika i pod kostką brukową po prostu... zrobiła się pustka.
Jeszcze bardziej pofalował się asfalt na ul. Górczyńskiej. Wybrzuszenia i zapadnięcia są potężne, zaczyna się w nich zbierać woda. - Na początek postanowiliśmy wymienić włazy studzienek. Z pełnych na kratkowane. To powinno zapobiec ich wystrzeliwaniu w powietrze - woda po prostu z nich wypłynie - mówiła nam dziś, w sobotni poranek, dyr. wydziału inwestycji Jolanta Paduch. Była na ul. Wyszyńskiego od rana. - To dla nas ogromny problem. Musimy czekać jednak na ekspertyzę, by naprawić wszystko sensownie, jak trzeba.
Wchodzą eksperci
Naukowcy z Poznania mają zacząć pracę w poniedziałek. Dostaną za to 50 tys. zł. Teoretycznie droga jest na gwarancji do końca 2013 r., jednak wykonawca remontu Polimex - Mostostal nie chce wykonać poprawek, gdyż uważa, że do zniszczeń doszło nie z winy budowlanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?