Toyotę yaris, która wjechała pod szynobus, prowadziła kobieta, mieszkanka Kostrzyna. - Na szczęście nic jej się nie stało, ucierpiało tylko auto - mówi Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Maszynista zatrzymał szynobus nieco dalej. Na miejsce przyjechali policjanci, którzy ustalą wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Być może mężczyźnie, który prowadził pociąg, zostanie postawiony zarzut spowodowania zagrożenia katastrofą z ruchu lądowym.
Do tej pory ustalono m. in. to, że maszynista był pod wpływem alkoholu. Miał w organizmie 0,3 promila. Warto nadmienić, że 55-letni Waldemar J., mieszkaniec Gorzowa Wlkp., jechał do Kostrzyna aż z Krzyża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?