Stal Gorzów - Lotos Wybrzeże Gdańsk. Kto "popłynie"?

- Chcemy wejść na właściwe tory, tak jak to było w pierwszych pięciu meczach i odbić się od trzech nikłych porażek, które nas trochę podłamały - zapowiada szkoleniowiec żółto-niebieskich. W ostatnich czterech spotkaniach stalowcy nie przekroczyli granicy 44 punktów. Trzy z pojedynków zakończyły się minimalnymi porażkami.

Jeszcze miesiąc temu myśli gorzowskich kibiców wędrowały wokół fotela ekstraligi. Dziś obawiają się, by któryś z rywali nie wypchnął "Staleczki" z pierwszej czwórki tabeli, która jesienią będzie walczyć o medale. - Gdańsk jest teoretycznie słabszą drużyną, ale każdy przeciwnik jest groźny - mówi Piotr Paluch. Czy rzeczywiście jest się kogo obawiać?

W teorii Lotos Wybrzeże to drużyna posiadająca w składzie jednego wartościowego zawodnika. Nicki Pedersen to aktualnie najlepszy jeździec Enea Ekstraligi. Jego średnia biegopunktowa wynosi aż 2,587! "Dzik" w polskiej lidze dawno nie osiągał tak rewelacyjnych wyników. Jeśli dołożyć do tego, że doskonale zna tor przy ul. Śląskiej (startował w Stali przez ostatnie dwa sezony), można się spodziewać, że w niedzielę swoją biegopunktówkę będzie chciał jeszcze wyśrubować.
Punkty w poszczególnych biegach będzie chciał urwać stalowcom także Thomas H. Jonasson. On też jeździł w żółto-niebieskich barwach. To jednak zawodnik bardzo chimeryczny. Potrafi wygrywać biegi, tak jak w Grand Prix, ale też przegrać z juniorem rywala. Jego postawę odzwierciedlają statystyki. Zajmuje miejsce w trzeciej dziesiątce, a wyprzedza go aż pięciu reprezentantów Stali. Szwed jest drugim pod względem skuteczności zawodnikiem w talii trenera Stanisława Chomskiego. Jeśli dodamy do tego, że pozostali gdańszczanie zdobywają średnio po punkcie w biegu, Lotos Wybrzeże powinien być łatwym kąskiem dla stalowców.

Na naszej stronie internetowej www.gazetalubuska.pl przeprowadzimy relację na żywo z tego pojedynku. Więcej informacji na temat tego spotkania, znajdziecie w "Mojej Stali", papierowym dodatku "Głosu Gorzowa".