Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Międzyrzecz jest zaniedbany?

Dariusz Brożek
- W gazonach koło ratusza są już nowe kwiaty - mówi Patrycja Klarecka-Haładus, rzeczniczka Urzędu Miejskiego.
- W gazonach koło ratusza są już nowe kwiaty - mówi Patrycja Klarecka-Haładus, rzeczniczka Urzędu Miejskiego. Dariusz Brożek
Stojące wokół międzyrzeckiego ratusza gazony były powodem ostrego spięcia podczas ostatniej sesji. Jeden z radnych wytykał, że są puste. Rzeczniczka burmistrza wyjaśnia, że właśnie trwała wymiana kwiatów, które wymarzły.

O interpelacji Antoniego Tkocza w sprawie pustych kwietników i panującego w mieście bałaganu informowaliśmy 30 maja w artykule "Radny krytykował, burmistrz ripostował". Sprawa porządku w mieście (lub raczej jego braku) wywołała burzę wśród Czytelników. Piszą o tym m.in. na naszym forum (www.gazetalubuska.pl) w wątku "Czy Międzyrzecz jest zaniedbany?".

Internauta gość pisze "Dorosło już pokolenia, które mieszka w tym slumsie i bierze to za normę. Ale jak pojadą gdzieś indziej widzą, że może być inaczej. Jakie ratusz wyznaczył standardy porządku, to urąga wszelkim normom ładu i podstawowym zasadom higieny".

W podobnym tonie wypowiedziało się kilkanaście osób. Z opinią internautów zgadza się Janusz Klupsch z Bobowicka. Twierdzi, że w mieście nie widać gospodarza. - Przykłady można mnożyć. Uschnięte drzewka przy drogach, trawa po kolana i wszędobylskie śmieci. Miasto rzeczywiście jest zaniedbane - przekonywał nas w piątek.

Przypominamy, że podczas sesji wyjazdowej w Kalsku A. Tkocz wytknął władzom, że ustawione przy ratuszu metalowe gazony na kwiaty są puste. Mówił, że inne miasta lepiej dbają o estetykę i zieleń. Przykładem jest Wolsztyn, zaś dowodem były zdjęcia wolsztyńskich i międzyrzeckich kwietników, które pokazał radnym i następnie wręczył burmistrzowi Taduszowi Dubickiemu.

Jak zarzuty komentują władze? Podczas sesji burmistrz przekonywał, że przykłady nieporządku można znaleźć także w innych miastach. Nawet słynącym z gospodarności Poznaniu czy wspomnianym przez radnego Wolsztynie. Zarzucił A. Tkoczowi brak lokalnego patriotyzmu. - Radny zrobił zdjęcia po nocnych przymrozkach, kiedy kwiaty wymarzły - mówił.

W dniu sesji przed siedzibą miejskich władz rozpoczęła się wymiana kwiatów, Następnego dnia gazony zakwitły na czerwono i różowo. Rzeczniczka magistratu Patrycja Klarecka-Haładus wylicza, że w tym roku na kwiaty wydano łącznie ponad 32,6 tys. zł. - Ich spora cześć została skradziona z rabat - zaznacza.

Urzędnicy szacują, że w tym roku łupem złodziei padło ponad 400 kwiatów, zaś około 600 zostało zniszczonych. Najczęściej są plądrowane klomby na tzw. Kaczym Dołku, przy kościele św. Jana Chrzciciela. - Zdarzały się także kradzieże przy ratuszu i na głównym skrzyżowaniu - dodaje.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska