Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwiadowcy zaatakowali z powietrza (zdjęcia)

Dariusz Brożek
Zwiadowcy z Międzyrzecza i Wędrzyna szykują się do dyżuru w europejskich siłach szybkiego reagowania - Weimarskiej Grupie Bojowej Unii Europejskiej.
Zwiadowcy z Międzyrzecza i Wędrzyna szykują się do dyżuru w europejskich siłach szybkiego reagowania - Weimarskiej Grupie Bojowej Unii Europejskiej. 17. WBZ
W ramach przygotowań do dyżuru w europejskich siłach szybkiego reagowania pluton rozpoznawczy z międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady szlifował desantowanie ze śmigłowców.

Trening zwiadowców z Międzyrzecza i Wędrzyna

Żołnierze rozpoznania to przysłowiowe oczy i uszy batalionu manewrowego, który od stycznia do lipca przyszłego roku ma być filarem Weimarskiej Grupy Bojowej Unii Europejskiej. Zwiadowcy przygotowują się do dyżuru pod unijną flagą podczas manewrów "Wyzwanie 12" na poligonie w Wędrzynie. Ćwiczyli tam m.in. desantowanie ze śmigłowca.

Rozpoznanie to jedna z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych wojskowych profesji. Wymaga doskonałej sprawności fizycznej i wielu umiejętności pozwalających radzić sobie w różnych warunkach i sytuacjach. Jedną z takich sprawności jest właśnie desantowanie ze śmigłowca w niesprzyjających warunkach.

- Celem zajęć jest przygotowanie żołnierzy do działania z wykorzystaniem śmigłowca wielozadaniowego W-3W Sokół. Trenują tutaj załadunek, wyładunek, zajęcie miejsc w śmigłowcach, desantowanie techniką w linijkę, w podkowę czy metodą kropelkową. Następnie przejdziemy do desantowania na grubej linie oraz desantowania na obiekcie czyli na dachu budynku. Pluton rozpoznawczy jest przewidziany między innymi do działania jako powietrzne siły szybkiego reagowania na śmigłowcach, więc te umiejętności są dla nich niezbędne - wyjaśnia kierownik zajęć kpt. Marek Sarzyński, szef sekcji rozpoznawczej 17 WBZ.

Zwiadowcy szlifowali m.in. bezpieczne, szybkie i skryte podejście do śmigłowca, a później desantowanie. Np. metodą w linijkę, gdzie wszyscy żołnierze ustawiają się w jedną linię, aby jak najszybciej opuścić teren. Kolejny sposób desantowania to podkowa, czyli ubezpieczenie startującego śmigłowca. Metodą kropelkową opuszczają natomiast śmigłowce wiszących nad ziemią.

- Metodę desantowania wybiera się w zależności od warunków terenowych, działań przeciwnika i zadania, jakie mamy do wykonania. My musimy umieć opuścić śmigłowiec każdym sposobem, bo nie wiadomo jakie zadania i teren czekają na nas w potencjalnym rejonie konfliktu - podkreślił dowódca drużyny rozpoznawczej i instruktor pokładowy desantowania na linie sierż. Artur Mielczarek.

W terenie trudnym, gdzie nie ma możliwości wylądowania - np. między budynkami, lub w rejonie o gęstej roślinności - wykorzystuje się grube liny o długości 30 metrów, które zwiadowcy mieli okazję przetestować podczas tego treningu. Punktem kulminacyjnym zajęć było opuszczenie śmigłowca na dachu jednego z budynków Centralnego Ośrodka Zurbanizowanego Nowy Mur. - To nie było łatwe ćwiczenie, zwłaszcza, że w plutonie jest wielu młodych żołnierzy. Jednak przy tego rodzaju działaniach nawet ci bardziej doświadczeni muszą zachować pełną koncentrację i skupienie. Tu nie ma miejsca na żadną pomyłkę - dodał dowódca plutonu rozpoznawczego ppor. Daniel Krutow.

Zajęcia odbyły się przy współpracy z załogami śmigłowców z 7 Dywizjonu Lotniczego 25 Brygady Kawalerii Powietrznej z Nowego Glinnika. Poza lotami i lądowaniami śmigłowca dostosowanymi do potrzeb szkolenia, załogi muszą czynnie w nim uczestniczyć. To piloci decydują, gdzie jest odpowiedni teren do określonego rodzaju desantowania.

Ćwiczenie współdziałania między zwiadowcami i obsługą maszyny jest ważnym elementem przygotowania do dyżuru WGB UE, w którym uczestniczyć będą żołnierze 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza u Wędrzyna.

- Otrzymuję komendę od pilotów, wtedy otwieram drzwi i sprawdzam, czy miejsce do lądowania nadaje się do tego typu zadań. Dopiero wtedy przekazuję sygnał żołnierzom, którzy wyskakują ze śmigłowca - mówił chor. Daniel Rossa technik pokładowy śmigłowca W-3W Sokół.

Pluton rozpoznawczy batalionu manewrowego składa się ze zwiadowców 7. batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich, a także z żołnierzy kompanii rozpoznawczej 17 WBZ. Wielu z nich to doświadczeni żołnierze z wieloletnim stażem w jednostce, mający na swoich kontach udział w misjach poza granicami kraju.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska