Socjalni i komunalni pod jednym dachem

Dotarła do nas informacja, że w budynku przy ul. Jagiellońskiej 34 od pół roku stoi puste mieszkanie. Najemca wyprowadził się do własnego domu, a pozostawiony został splądrowany. - Czy to w porządku, w mieście brakuje wolnych kwater, a ta stoi pusta? - pyta nasz informator.
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście jest pustostan, a na drzwiach umieszczono kartkę z informacją, że lokal jest wystawiony na przetarg najmu. - W tym budynku część mieszkań jest komunalnych, a część socjalnych. Standard jest ten sam, ale za komunalne płacimy znacznie większy czynsz - podkreśla jedna z lokatorek. - Z powodu socjalnych nikt nie może wykupić swojego mieszkania na własność. A tu raptem ogłaszają przetarg. Czy to sprawiedliwe?

- Mieszkanie przy ulicy Jagiellońskiej 34 wcale nie stoi puste od pół roku - wyjaśnia Krzysztof Jarosz, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej tłumaczy: - Dwa miesiące temu zawarliśmy z lokatorem porozumienie o rozliczeniu nakładów, które poniósł na polepszenie standardu. Kwatera ma powierzchnię ponad 80 m kw. i w tym przypadku przepisy pozwalają ogłosić przetarg na najem, za wolny czynsz - wyjaśnia. - Wygra oferent, który zaproponuje wyższą stawkę. To nie przetarg na wykup - dodaje.
Prezes Jarosz zaprzecza jakoby mieszkanie zostało splądrowane. - Złodzieje włamali się od strony strychu i jedynie przygotowali sobie drogę do wyniesienia tego, co jest bardziej cenne, na przykład instalacji grzewczej. Jednak szybko zabezpieczyliśmy uszkodzoną ścianę i powiadomiliśmy policję - zaznacza prezes.

Pustostany powstają po eksmisji lokatora, po jego śmierci lub po wyjazdach na stałe. Większość z nich jest w fatalnym stanie i trzeba je remontować. Wtedy powstaje dylemat, co jest pilniejsze? Załatanie cieknącego dachu, remont pieca, czy remont pustego mieszkania. - W tym roku wyremontowaliśmy już 12 pustych kwater, a do końca roku chcemy doprowadzić do porządku kolejnych 10. Do remontu pozostanie jeszcze 20 - dodaje K. Jarosz.

- Wiele osób zgłasza do mnie adresy, pod którymi znajdują się lokale bez lokatorów - mówi radny Zenon Oleszewski, szef komisji mienia komunalnego przy radzie miejskiej. - Kiedyś, za poprzedniej kadencji twierdzono, że nie ma pustostanów. Ale okazuje się, że jest ich całkiem sporo. Staram się zminimalizować to zjawisko. To, że w jednym budynku są mieszkania socjalne i komunalne, a stawki czynszu są różne, jest normalne. Nie płaci się za standard, a za status mieszkania. Gwałtownie rośnie potrzeba mieszkań socjalnych. Żeby temu zaradzić wyznaczono budynki, które docelowo będą w całości socjalne.

Nieruchomości z Twojego regionu