W Sierakowie znajdowały się dwa oddziały szpitala powiatowego w Międzychodzie. Oba od 1 kwietnia są zamknięte. W budynku czynna jest tylko poradnia ginekologiczno-położnicza. Oddziały zostały zawieszone. Na razie do końca września, ale nie wiadomo, czy po tym okresie znów będą przyjmować. Powody są dwa: kadrowe i finansowe. - Fundusz wprowadził obowiązek całodobowej obecności anestezjologa na oddziale ginekologiczno-położniczym oraz dyżury pediatryczne. Ze względu na różne lokalizacje szpitala mieliśmy problem, by spełnić wymogi - tłumaczy dyrektor międzychodzkiej placówki Maciej Bak.
Dlatego dyrekcja postanowiła zawiesić funkcjonowanie placówki w Sierakowie i poprosić o zabezpieczenie opieki nad pacjentkami okoliczne szpitale. Lecznica z Drezdenka natychmiast odpowiedziała. - Wysłaliśmy do szpitala w Międzychodzie i starostwa międzychodzkiego ofertę. Możemy zapewnić pacjentkom z tamtego powiatu pełen zakres usług - mówi dyrektor ds. medycznych Piotr Dębicki. Drezdenecki szpital wysłał też odpowiednie informacje do gabinetów lekarskich oraz zorganizował specjalne godziny konsultacji i opieki dla kobiet z powiatu międzychodzkiego.
Szefowie drezdeneckiego szpitala podkreślają, że ich placówka - dzięki ostatnim inwestycjom - jest gotowa na przyjęcie dodatkowych osób. Argumenty są konkretne: Centrum Kompleksowej Opieki nad Kobietą (poradnia ginekologiczno-położnicza z nowoczesnym gabinetem zabiegowym o standardzie sali operacyjnej), sala porodów rodzinnych, nowoczesny fotel do porodów, wyremontowane i bardzo dobrze wyposażone pokoje oddziału położniczego, "gaz rozweselający". Do tego działająca przy szpitalu szkoła rodzenia. - W Sierakowie w ciągu roku przyjmowano około 250 porodów. W naszym szpitalu jest ich około 600. Docelowo chcielibyśmy, by rodziło u nas nawet tysiąc kobiet rocznie - podkreśla dyr. Dębicki.
Anna Płusa, kierownik oddziału położniczego, przyznaje, że po remontach zainteresowanie porodami w Drezdenku jest coraz większe. - 8 marca urodziło się u nas aż 10 dzieci - podkreśla. We wtorek na oddziale przyszło na świat pięcioro maluchów. Wszystkie mamy były z Gorzowa. W lecznicy zwracają także uwagę, że dzięki przejęciu pacjentek z powiatu międzychodzkiego, za ich pobyt będzie płacił wielkopolski fundusz zdrowia. - Pieniądze to sprawa wtórna, ale mamy nadzieję, że dzięki temu lubuski NFZ przychylnie spojrzy na nas podczas podpisywania kontraktów - dodaje P. Dębicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?