Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niesamowity hałas i huk. Tiry nie dają im żyć! (zdjęcia)

Przemysław Piotrowski 68 324 88 53 [email protected]
To tylko dwa z kilkunastu zdjęć, jakie Lidia Moskalik zrobiła w ciągu dwóch godzin przejeżdżającym jej oknami ciężkim pojazdom
To tylko dwa z kilkunastu zdjęć, jakie Lidia Moskalik zrobiła w ciągu dwóch godzin przejeżdżającym jej oknami ciężkim pojazdom Czytelniczka Lidia Moskalik
- Ściany pękają, dom się trzęsie. Przez te tiry nie da się żyć! - żali się Lidia Moskalik z Raculi. Ciężarówki jeżdżą przez wieś, bo chcą uniknąć opłat za korzystanie z trasy S3.

Przeczytaj też: Jak żyć? Przy tym hałasie?

Sprawdziliśmy. We wtorek, w ciągu kwadransa przez krzyżówkę przewinęło się siedem autobusów i dziewięć ciężarówek, w tym dwie z naczepami. Hałas i huk, jaki wywołują, nie pozwala na spokojne siedzenie w domu, a co dopiero spanie.
- Tu nie da się normalnie żyć - twierdzi L. Moskalik. - Mieszkam tu od 12 lat i zawsze był spokój, ale od momentu jak wprowadzili opłaty za korzystanie z dróg ekspresowych, czyli te popularne wiatole, to cały ruch kieruje się przez Raculę. Tir za tirem i tira pogania. A dodatkowo jeszcze te autobusy z Wrocławia, Głogowa, Rudy Śląskiej, Bolesławca i innych.
Gdy weszliśmy do domu, wyraźnie słychać i czuć, gdy przejeżdża jakaś ciężarówka. Widać też mnóstwo pęknięć na ścianach.
- Przez te tiry dom się nam rozpadnie - denerwuje się L. Moskalik.

Podpytaliśmy sąsiada, czy czuje równie duży dyskomfort.
- Tragedia, no po prostu makabra - potwierdza słowa naszej Czytelniczki Witold Tomaszewski.
Jak oboje twierdzą, ruch zaczął się nasilać w momencie, gdy w lipcu 2011 r. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Wodnej wprowadziło w życie ustawę o opłatach viatoll dla samochodów ciężarowych i autobusów. Wtedy w Polsce można było słyszeć o tym, że firmy transportowe i komunikacyjne specjalnie unikają autostrad i dróg ekspresowych, aby nie płacić za przejazd. Wybierały drogi powiatowe i gminne, przez co ich pojazdy stawały się koszmarem dla mieszkańców.

Tak jest właśnie w Raculi. Czy jest jakaś szansa, aby mieszkańcy odetchnęli od uciążliwych tirów i autobusów?
- Jak ponownie otworzono drogę z Raculi do Niedoradza, od razu zwróciliśmy uwagę na to, że tiry i autobusy będą tędy jeździć - twierdzi sołtys Tomasz Sroczyński. - Napisaliśmy wniosek do urzędu gminy, ale do tej pory problem nie został załatwiony.
Co chcą zrobić? Według sołtysa problem rozwiązałby znak zakazu dla samochodów powyżej 3,5 tony. Niestety, jego postawienie nie jest takie proste.
- Droga przez Raculę jest wojewódzka, a odnoga od tego skrzyżowania do zjazdu na S3 należy do gminy - tłumaczy wójt gminy Zielona Góra Mariusz Zalewski. - Dodatkowo obie mają charakter publiczny, co oznacza, że mogą się nimi poruszać wszystkie pojazdy. Ostatni aspekt to fakt, że dopóty nie wybudowano odcinka "trójki" od Zielonej Góry do Nowej Soli, to ta droga z Raculi do Niedoradza miała charakter krajowy.
To komplikuje sytuację na tyle, że wójtowi nie udało się wypracować wspólnego stanowiska z całą siecią innych zarządców dróg, gdyż ta łączy aż cztery gminy.
Jest jednak szansa, że przynajmniej droga gminna, czyli ta od Raculi do zjazdu na S3 przed Niedoradzem, zostanie zamknięta dla autobusów i samochodów ciężarowych.
- Przygotowaliśmy specjalny projekt, który ma wyłączyć ruch takich pojazdów, ale nawet jeśli przejdzie, co będzie wiadome w ciągu tygodnia, może dwóch, to i tak nie rozwiąże problemu całkowicie - tłumaczy Zalewski.
Dlaczego? Bo odnoga od feralnego skrzyżowania w Raculi, przez Drzonków do Zatonia, należy do dróg wojewódzkich. A ruchu na nich w żadnym wypadku nie da się ograniczyć.
- Najpewniej ciężkie pojazdy będą kierować się wówczas w tamtą stronę - kończy wójt.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska