Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukało go kilkadziesiąt osób. W tym czasie zaginiony spał w piwnicy

(pij)
Piotr Jędzura
Do późnej nocy z soboty na niedzielę trwały poszukiwania zaginionego mężczyzny, który sam zaalarmował straż pożarną.

Przeczytaj też: Odnaleziono zaginioną mieszkankę Górzycy. Nie żyje.

- Mężczyzna zadzwonił na numer 112. Mówił nieskładnie. Nie można było wyczuć czy jest pijany, czy też dostał na przykład zawału - informuje Waldemar Michałowski, szef zielonogórskiej straży pożarnej.

Strażacy sprawdzili skąd mógł telefonować mężczyzna. - Przy pomocy komendy wojewódzkiej straży pożarnej oraz używającego naszego sprzętu doszliśmy, że logował się do nadajnika w okolicy trasy koło Świdnicy - mówi W. Michałowski. Tam też mógł znajdować się dzwoniący na numer 112 mężczyzna.

Poszukiwania ruszyły około godz. 21.30. Na miejsce natychmiast wysłano strażaków. W poszukiwaniach wzięły udział jednostki ochotników z Jeleniowa i Świdnicy. Mężczyznę szukali również strażacy zawodowcy z Zielonej Góry i zielonogórska policja. Do późnej nocy przeczesywano lasy i tereny wokół Świdnicy. Bezskutecznie. Około godz. 1.00 akcje przerwano. Nie było warunków do prowadzenia poszukiwań w terenie.

- Nad ranem dowiedzieliśmy się, że poszukiwany mężczyzna spał w piwnicy domu swojej matki - mówi komendant Michałowski.Strażacy nie wiedzą jeszcze czy mężczyzna był pijany.Mężczyzna swoim zachowaniem zaangażował jednak w poszukiwania ponad 40 osób. - Zawsze kiedy istnieje zagrożenie ludzkiego życia reagujemy natychmiast - powiedział komendant Michałowski.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska