Wymarzły pola od Pomorza i Kujaw po Częstochowę. Lubuskie jest jednym z najbardziej poszkodowanych województw. Straty w uprawach mogą wynosić od 80 do nawet 100 proc. Rolnikom w gminie Strzelce Krajeńskie mróz zniszczył głównie pszenicę ozimą niemieckich odmian dekan i jenga.
- Cała jesień była ciepła. Zboże wegetowało, soki krążyły. W połowie stycznia, gdy temperatura spadła nawet do 18 stopni poniżej zera, pszenica wymarzła. Na niekorzyść zadziałało też to, że nie było śniegu, którego pierzynka tworzy ochronę przed mrozem - tłumaczy pan Bazyli Świątkowski z Sokólska. Straty wynoszą około 17 tys. zł. Jeszcze przed Wielkanocą gospodarz chce przeorać pole i obsiać je prosem. To wydatek rzędu kilku tysięcy. - A zysku nie będzie takiego jak z pierwotnej rośliny - dodaje.
Rolników martwi nie tylko wygląd upraw, ale i brak wysokiej jakości nasion na rynku.
- To, co się dzieje na polach, to katastrofa - ocenia Władysław Piasecki, prezes Lubuskiej Izby Rolnej.
Więcej przeczytasz w środę w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?