Właśnie przed chwilą dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że 2 kwietnia br. ruszy działalność lekarza podstawowej opieki zdrowotnej przy sulechowskim szpitalu! Tak, jak zapowiadała jakiś czas temu na naszych łamach Beata Kucuń, szefowa szpitala powiatowego. Mówiła: - Chcemy to zrobić, tylko nie na łapu-capu. Musimy podejść do tematu profesjonalnie.
W piątek odbywały się rozmowy na linii Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej (szpital) - oddział Narodowego Funduszu Zdrowia w Zielonej Górze. Sprawą też był mocno zainteresowany burmistrz Roman Rakowski. Miało tego dnia dojść do podpisania umowy szpitala z NFZ, ale jednak nie doszło.
Rozmowy będą kontynuowane w poniedziałek, 26 marca, i jeszcze tego samego dnia powinno dość do podpisania kontaktu. Natomiast p.o.z. rozpocząłby oficjalnie swą pracę od 1 kwietnia, a ponieważ jest to niedziela - faktycznie od 2 kwietnia.
Przypomnijmy, iż kłopoty 3.224 pacjentów wzięły się stąd, że byli oni "zapisani do Medicusa", przychodni z ul. Krańcowej. Po kontroli NFZ, która stwierdziła w tej przychodni "rażące nieprawidłowości" oddział NFZ zerwał kontrakt z Medicusem.
Ma być lepszy kontrakt
Okazało się przy tym, iż optymistyczne szacunki NFZ, że ponad 3 tys. pacjentów przejmą inne sulechowskie przychodnie - nie sprawdziły się.
Wg danych oddziału NFZ z 1 lutego (czyli kilka dni po rozwiązaniu kontraktu z Medicusem, co nastąpiło w końcu stycznia), liczba pacjentów w tychże "innych placówkach" zwiększyła się zaledwie o 407. Ostatnio, jak przekazał burmistrz R. Rakowski, nadal bez stałej i formalnej opieki medycznej pozostawało aż 2,4 tys. osób. Nie dziw, że budziło to ich oburzenie. Otrzymaliśmy w tej materii wiele telefonów i maili.
- Chcę się leczyć u swego lekarza rodzinnego, u tego co zawsze! - mówiła nam Krystyna Kochaniak. Wkurzona brakiem podstawowej opieki medycznej zadzwoniła nawet do centrali NFZ w Warszawie. Sołtys Brodów, Elżbieta Musiałek, zatelefonowała do "GL", bo jej wieś, w której kiedyś istniał nawet ośrodek zdrowia, została pozbawiona lekarza. - Gdzie ludzie mają się zgłaszać jeśli zachorują? - pytała. Podobnie Bożena Oczkowska, której mąż nie miał się gdzie zarejestrować. Pozostałe placówki nie chciały bowiem przyjmować. Miały już za dużo pacjentów.
Jak się dowiadujemy, być może umowa podpisana z nowym p.o.z. będzie nawet atrakcyjniejsza dla pacjentów niż dotychczasowa z Medicusem.
Więcej o umowie szpitala z NFZ napiszemy w "GL", gdy poznamy szczegóły podpisanego kontraktu .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?