Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC pokonało Lotos w bardzo ważnym meczu ekstraklasy

Konrad Kaptur
Agnieszka Bibrzycka rzuciła dziś 14 punktów i w dużej mierze przyczyniła się do wygranej CCC nad Lotosem.
Agnieszka Bibrzycka rzuciła dziś 14 punktów i w dużej mierze przyczyniła się do wygranej CCC nad Lotosem. Konrad Kaptir
Dzisiejszy pojedynek pomiędzy naszymi dziewczynami a Lotosem miał być hitem przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego Ford Germaz Ekstraklasy i takim hitem był. Losy wygranej rozstrzygnęły się trzy sekundy przed końcową syreną, kiedy to Jantel Lavender zablokowała rzut Jolene Anderson.

Od wyniku dzisiejszego pojedynku zależało, który z rywali uplasuje się na drugiej pozycji po zasadniczej części sezonu. Nic dziwnego, że obydwa zespoły deklarowały, że zrobią wszystko, aby to im przyszło się cieszyć ze zwycięstwa. - Doskonale wiemy, jaka jest stawka tego meczu. Chcemy wygrać i z takim nastawieniem wyjdziemy na parkiet - mówił przed dzisiejszym pojedynkiem Arkadiusz Rusin, trener naszych dziewczyn. Deklaracje w podobnym tonie składał Javier Fort Puente, szkoleniowiec Lotosu.

Nasze dziewczyny od samego początku sprawiały wrażenie niebywale zmotywowanych i otwarcie należało zdecydowanie do nich. Dzięki doskonałej skuteczności Joanny Walich, Valeriji Musiny oraz Agnieszki Bibrzyckiej dość szybko wyszły na prowadzenie. Lotos jednak nie zamierzał odpuszczać i w efekcie, przede wszystkim dzięki doskonałej postawie Anderson pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 20. W drugiej CCC zagrało doskonale i odskoczyło gospodyniom na osiem punktów. W głównej mierze była to zasługa trzypunktowych rzutów Musiny, Bibrzyckiej, Evanthii Maltsi oraz filigranowej rozgrywającej naszego zespołu Sharnee Zoll. Pomimo mocnego uderzenia "pomarańczowych" w kwarcie numer dwa, rywalki nie zamierzały odpuszczać. Wręcz przeciwnie, od momentu, gdy w hali w Gdyni rozbrzmiałą syrena rozpoczynająca trzecią kwartę Lotos przystąpił do odrabiania strat.

Dzięki doskonałej postawie w walce na tablicach, a także skuteczności Anderson oraz Geraldine Robert gospodyniom udało się odrobić cztery "oczka" i losy meczu były otwarte. W ostatniej odsłonie do wysokiego poziomu Anderson i Robert dostroiła się także Magdalena Ziętara i gdyniankom udało się wyjść nawet na dwupunktowe prowadzenie - 64:62. W końcówce dzisiejszej potyczki nasze dziewczyny pokazały wielki charakter i to do nich należało ostatnie słowo. Trzy sekundy przed syreną kończącą dzisiejszą batalię CCC prowadziło 84:83, ale Lotos miał szansę zakończyć ten mecz zwycięsko. W ostatniej akcji Jantel Lavender nie pozwoliła trafić do kosza Jolene Anderson i to podopieczne trenera Rusina mogły cieszyć się z wygranej, która gwarantuje im drugie miejsce po zasadniczej części sezonu Ford Germaz Ekstraklasy.

LOTOS GDYNIA - CCC POLKOWICE 83:84
(20:20, 22:30, 22:12, 19:22)

LOTOS: Anderson 32, Robert 18, Henry 14, Ziętara 7, Jinks 5 oraz Kaczmarska 4, Knezevic 3, Plumbi 0.

CCC: Bibrzycka 14, Musina 13, Walich 10, Zoll 9, Perovanovic 0 oraz Maltsi 15, Lavender 12, Majewska 3, Gajda 0.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska