Tak chcą zmienić emerytury

Po reformie emerytalnej mamy pracować do 67. roku życia. Ale gdzie? Bo roboty nie ma już dla 50-latków. W Lubuskiem w ub. roku w grupie osób "50+" było 14.225 bezrobotnych. Prawie 25 proc. ogółu! - Prędzej wygram w totka niż znajdę stałą pracę - stwierdziła gorzko pani Lucyna z Zielonej Góry, nasza Czytelniczka.

Eksperci twierdzą, że już w 2020 r. problemem będzie nie brak etatów, ale rąk do pracy. Tyle że to tylko analizy, z którymi życie może się rozminąć. Dlatego pomysł zmian emerytalnych jest ostro odrzucany przez związkowców. Ale i koalicyjne PSL ma własne propozycje, m.in. dla matek (możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę), rodziców (podniesienie kapitału świadczenia o 10 proc.) i dla wszystkich (rozłożenie reformy na etapy; w pierwszym wiek byłby podwyższony tylko o dwa lata). Szef ludowców Waldemar Pawlak uważa, że nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Bo na tzw. stole (negocjacyjnym) wciąż leżą różne propozycje. A ich paleta powinna być szeroka, by łatwiej było zmienić dość sztywne stanowisko PO.

Ostatnie dni wskazują jednak, że premier Donald Tusk już spuszcza z tonu. Bo zaczął publicznie mówić o rozwiązaniu, które można odebrać jako próbę kompromisu. Uwzględnienie potrzeb i sytuacji starszych osób. Mianowicie nowy system emerytalny mógłby zawierać rozwiązanie, dzięki któremu wybrani przeszliby na tzw. emeryturę częściową. Przysługiwałaby bezrobotnemu, który nie może znaleźć nowego pracodawcy, a jest dwa lata przed wiekiem emerytalnym. Jednak dotychczasowe składki uzbierane przez taką osobę musiałyby wystarczyć co najmniej na emeryturę minimalną. Ta częściowa z zasady nie byłaby od niej wyższa (obecnie świadczenie gwarantowane przez państwo wynosi 799,18 zł brutto) i nie można byłoby dorabiać.

- Bardzo poważnie rozważamy ten wariant - podkreślał premier. Zastrzegając, że nie jest jeszcze przesądzone, że zapis znajdzie się w ostatecznej wersji projektu ustawy o emeryturach. Mamy ją poznać w ciągu dwóch tygodni. Społeczne dyskusje potrwają, zgodnie z najnowszymi informacjami, do 15 marca. Później, jak zapowiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, projektem zajmie się komisja trójstronna. Tworzą ją przedstawiciele pracowników, pracodawców i rządu. To ma być podstawowe forum debaty. "Jeśli nie będzie dialogu, będzie wojna" - czytamy na stronie NSZZ Solidarność. W poniedziałek w Warszawie związkowcy spotkają się, aby ustalić swoje stanowisko. Zdaniem Piotra Dudy, szefa Solidarności, wszystko wskazuje na to, że właśnie to posiedzenie będzie kluczowe dla dalszych działań.

Wojciech Nagel, ekspert BCC ds. ubezpieczeń społecznych wiceprzewodniczący rady nadzorczej ZUS-u.

Proces wydłużania aktywności zawodowej Polaków należy powiązać m.in. z aktywną polityką na rynku pracy. Trzeba przebudować dotychczasową formułę funkcjonowania urzędów pracy - domyślnie jako aktywnego udziałowca w tworzeniu miejsc zatrudnienia, z uczestnictwem doradców z firm prywatnych. Dotychczasowe metody aktywizacji bezrobotnych wymagają zmian, które objęłyby dobre wzory zagraniczne. Obecnie warto rozważyć przeprowadzenie analizy funkcjonowania modelu przeciwdziałania bezrobociu i wspierania zatrudnienia. Zważywszy, że jego formuła, funkcjonująca od blisko 15 lat, jest dość powszechnie krytykowana i uważa się ją za niewydolną.

Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku, współpracownik Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Doświadczenia krajów będących na podobnym do naszego poziomie rozwoju gospodarczego - np. Łotwy i Węgier - które w przeszłości podnosiły wiek emerytalny, pokazują, że skutkiem wprowadzonych zmian był znaczący wzrost zatrudnienia starszych pracowników. A nie, czego często obawiają się Polacy, wzrost ich bezrobocia. Na podwyższeniu wieku emerytalnego zyskają zarówno osoby już obecne na rynku pracy, bo ich świadczenia będą znacząco wyższe, ale także młodzież, która dopiero będzie na niego wchodzić. Dzięki planowanej reformie uniknie konieczności płacenia wysokich podatków, które najsilniej uderzają właśnie w zatrudnienie osób młodych.

Seniorze, to Ci się należy! Sprawdź, ile dostaniesz po waloryzacji, jakie są nowe kwoty dodatków do renti emerytur, ile będzie można dorobić.
We wtorek, 13 marca, w poradniku emerytalnym "Gazety Lubuskiej"