Garncarska to jedna z najkrótszych, ale jednocześnie najbardziej ruchliwych dróg w mieście. Od południa sąsiaduje z targowiskiem, natomiast w budynkach po drugiej stronie są sklepy, zatem w dni pracujące jest tam spory ruch. W dodatku to tzw. ślepa ulica, gdyż już kilkanaście lat temu zamknięto jej wyjazd na Świerczewskiego.
Handlowcy i ich klienci mogą w nią wjechać i wyjechać tylko od strony Młyńskiej, a potem zostawiają samochody na parkingach przylegających do bazaru. Problem w tym, że miejsc na pojazdy jest tam niewiele, a zmotoryzowanych wciąż przybywa. Dlatego niektórzy parkują na drodze przy chodniku od strony sklepów i budynków mieszkalnych. I później płacą mandaty w wysokości 100 zł, a do tego dostają po jednym punkcie karnym. Za co?
- Na drodze obowiązuje zakaz zatrzymywania pojazdów - tłumaczy asp. Piotr Szczepanik, naczelnik międzyrzeckiej "drogówki". Zdaniem kierowców, droga jest niewłaściwie oznakowana. Dlaczego? - Znak jest ustawiony od ulicy Świerczewskiego. Dlatego wjeżdżając z drugiej strony od Młyńskiej wielu kierowców nie wie o tym zakazie. Zatrzymują auta na jezdni i płacą za to jak za zboże. Policjanci mają tutaj prawdziwe żniwa. Sypią mandatami na prawo i lewo - żali się jeden z międzyrzeczan.
Dlaczego nie ma zakazu od strony wjazdu od Młyńskiej? W odpowiedzi policjanci przytaczają przepisy. - W naszym kraju obowiązuje ruch prawostronny, dlatego znaki stoją przy prawym pasie drogi. Tymczasem od Młyńskiej po prawej stronie są parkingi. Zakaz obowiązuje przy prawym pasie w przeciwnym kierunku, czyli od Świerczewskiego - wyjaśnia naczelnik "drogówki".
Sprawa burzy krew wielu kierowcom. Zwłaszcza, że w centrum brakuje parkingów. Jeszcze kilka lat temu mieszkańcy mogli zatrzymywać auta między Paklicą i aresztem śledczym. Po wybudowaniu nowego pawilonu więziennego swoje samochody zaczęli tutaj parkować także zatrudnieni w nim strażnicy i wychowawcy. Dlatego teraz na tym placu trudno o wolne miejsce.
Przed kilkoma dniami skontaktował się z nami Artur Siwek. Zwrócił uwagę na fakt, że Garncarska krzyżuje się z dwiema wewnętrznymi uliczkami łączącymi ją z ul. Chłodną. - Skrzyżowania odwołują znaki. Dlaczego wiec mamy płacić mandaty, skoro na odcinku za skrzyżowaniem zakaz już nie obowiązuje - pyta.
Policjanci wyjaśniają, że zakaz dotyczy całej Garncarskiej, bo krzyżujące się z nią łączniki nie są drogami w rozumieniu prawa o ruchu drogowym. Ale skąd ma o tym wiedzieć przeciętny kierowca? - Dlatego wystąpiliśmy do miejskich władz o powtórzenie znaku między skrzyżowaniami i dołączenie do niego strzałki - tłumaczy asp. P. Szczepanik.
Za oznakowanie gminnych dróg odpowiadają urzędnicy z ratusza. - Do 15 marca postawimy tam nowe znaki - informuje Patrycja Klarecka, rzeczniczka urzędu miejskiego.
skomentuj:
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?