Według słów roztrzęsionej kobiety chłopiec stracił przytomność i przestał oddychać. Dyżurny przez telefon instruował kobietę co ma robić, aby przywrócić dziecku funkcje życiowe. Zrozpaczona kobieta przekazywała polecenia policjanta mężowi. Chłopiec zaczął samodzielnie oddychać jeszcze przed przyjazdem pogotowia. Trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Posłuchaj nagrania, jak policjant przez telefon ratował życie chłopcu (Plik MP3)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?