Mieszkańcy osiedla Zacisze w Zielonej Górze pierwszy raz poprosili nas o interwencję na początku stycznia. Nie zgadzają się z propozycją spółdzielni mieszkaniowej Zacisze, która z pieniędzy gromadzonych na funduszu remontowym, chce wyremontować ok. 100 garaży. Wkrótce po naszym artykule złożyli w tej sprawie petycję. Podpisało się pod nią kilkadziesiąt osób. Odpowiedzi nie otrzymali do dziś.
Wczoraj spotkaliśmy się z nimi przy garażach.
- Pan prezes Nyćkowiak sobie z nas kpi w żywe oczy - oburza się Henryk Chenczke, lider protestu. - Mówi o tym, że pieniądze na garaże zbiera od trzech lat. Mija się z prawdą. Opłat zażądano od nas w grudniu zeszłego roku. I pytam się, jakim prawem? Sam dbam o swój garaż. Trzy razy naprawiałem dach. Mam też nowy wjazd.
Inni właściciele garaży dodają (boją się ujawnić nazwisk) - Po co uszczęśliwiać nas na siłę? Sami sobie poradzimy.
Pan Kazimierz wnosi inne zastrzeżenia. - Z tego, co słyszałem, spółdzielnia chce wybudować drogę między garażami za 100 tys. zł - opowiada. - Wszystko fajnie, bo teraz jest tam błoto. Problem w tym, że to mieszkańcy sfinansują tę inwestycję. Otrzymaliśmy już pismo, z którego wynika, że do końca czerwca musimy wpłacić na konto spółdzielni 1.200 zł. Nie wszystkich na to stać.
Andrzej Nyćkowiak jest zdziwiony pretensjami. - Nie mogę zrozumieć, dlaczego mieszkańcy rozmawiają ze mną za pośrednictwem gazety - denerwuje się. - wiceprezes Zacisza. - Jeśli ktoś ma uwagi może się do nas zgłosić. A sprawą garaży jestem zmęczony.
- Mieszkańcy mówią, że nie odpowiedział pan na pismo - informujemy.
- Zacznijmy od tego, że przeciwko naszym rozwiązaniom protestuje mniejszość - pada odpowiedź. - I do tej małej grupy niezadowolonych nie będziemy kierować specjalnej korespondencji. W ciągu tygodnia poinformujemy wszystkich mieszkańców o naszych planach. Nic nie jest przesądzone. Jeśli lokatorzy się nie zgodzą, nie będzie remontów garaży. I nieprawdą jest, że w grudniu zażądaliśmy dodatkowych opłat.
Od zgody mieszkańców zależy, czy powstanie droga między garażami. Będzie kosztować ok. 100 tys. zł. Kosztami po połowie mają się podzielić mieszkańcy i spółdzielnia.
A. Nyćkowiak podkreśla, że jeśli większość się zgodzi, za remont garaży zapłacą wszyscy właściciele. I ci, którzy mają odrębne prawo do własności obiektu, jak i ci, którzy tylko dzierżawią pomieszczenia. - To my zarządzamy całą nieruchomością, na której stoją garaże - kończy wiceprezes.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?