Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczeń do nauczycielki: Bujaj się kobieto!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Archiwum
- Nie było fałszywego zawiadomienia o przestępstwie - zadecydowała prokuratura, a sąd tę decyzję podtrzymał. Doniesienie złożyła nauczycielka na matkę ucznia. Teraz ta nauczycielka sama staje przed sądem oskarżona o znęcanie się nad uczniem.

Ten proces już się rozpoczął, była już pierwsza rozprawa przed sądem rejonowym. Wróćmy jednak do przeszłości, bo tego dotyczy nowy wątek sprawy, kiedy to 21 października zeszłego roku Prokuratura Rejonowa w Głogowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko nauczycielce polskiego z gimnazjum na Koperniku.

Oskarżyła ją o znęcanie się nad 15-letnim uczniem. Miała się nad nim znęcać psychicznie i fizycznie od września 2010 roku do maja 2011 roku. W akcie oskarżenia jest napisane, że czepiała się go bez powodu, obrzucała go obelgami, krytykowała i groziła, że zamkną go w zakładzie poprawczym oraz łapała go za ramię, a w końcu siła zerwała mu czapkę z głowy. Doniesienie w tej sprawie w prokuraturze złożyła matka chłopca.

O tym, że w ogóle jest prowadzone przeciwko niej postępowanie, nauczycielka dowiedziała się już po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, przynajmniej tak twierdziła. - Dotąd raczej byłam zasłużonym nauczycielem, a teraz, po 30 latach pracy, będę ciągana po sądach - żaliła się nam. - Nigdy nie skrzywdziłam dziecka. Jestem nadwrażliwa na krzywdę uczniów i zawsze mówię prawdę prosto w oczy, co teraz w szkole nie jest cenione.

Jej odpowiedzią na oskarżenie było złożenie w prokuraturze zawiadomienia na matkę chłopca - o fałszywe pomówienie jej o popełnienie przestępstwa. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia postępowania, gdyż nie doszukała się znamion przestępstwa w postępowaniu matki chłopca.

- Zawiadomienie tej osoby nie było wg nas fałszywe - powiedział nam zastępca prokuratora rejonowego Łukasz Kudyk. Nauczycielka złożyła zażalenie na jego decyzję do sądu, ale sąd ostatnio tę decyzję podtrzymał. Prokuratura nie będzie wiec prowadziła postępowania w sprawie pomówienia nauczycielki przez matkę chłopca.

Przed głogowskim sądem toczy się proces przeciwko nauczycielce, który relacjonujemy. Nauczycielka nie przyznała się do winy. - Nieprawda, że od 2010 roku zwracałam temu chłopcu uwagę, ale już od 2009 roku, kiedy pojawił się jako nowy uczeń. Zauważyłam chłopca, który chodził w czapce i poprosiłam go o ściągniecie, powiedziałam też, by w domu zapytał rodziców, dlaczego i gdzie nie nosi się czapek. Na drugi dzień znów był w czapce i powiedział, że rodzice pozwolili mu ją nosić.
16-letni dziś chłopak z kolei opowiedział, że sprawa z czepiającą się go nauczycielką całkowicie wyprowadziła go z równowagi. Nie mógł się powstrzymać i raz powiedział nauczycielce: bujaj się.

- W końcu zdecydowanie jej powiedziałem: odczep się ode mnie ty stara kobieto - zeznał. - Ona była coraz bardziej agresywna, krzyczała do mnie przez cały korytarz, a raz zdarła mi czapkę z głowy - opowiedział. - Mówiła mi, że skończę w ośrodku OHP, mówiła, że jestem niewychowany, a moja rodzina jest niewydolna wychowawczo. W styczniu w jej klasie stała choinka, na której wisiały różne przedmioty zabrane uczniom, np. kolczyki itp., a moja czapka była na samym czubku. Mówiła do mnie: bachor, głupek i debil. Czułem się nękany i poniżany, bo inni uczniowie chodzili w czapkach i ich się nie czepiała.

Smaczku całej tej sprawie nadaje fakt, że ta sama nauczycielka dziwnym zbiegiem okoliczności jakiś czas wcześniej wykryła romans nauczyciela ze swojej szkoły z nieletnią uczennicą i doniosła o wszystkim prokuraturze. Teraz paradoksalnie przed sądem staje zarówno ten nauczyciel, jak i ona.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska