Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To są (za) drogie transmisje

Krzysztof Zawicki
Tak dynamiczne akcje chcieliby oglądać kibice w Polsce, ale niestety, transmisje drenują klubowe budżety
Tak dynamiczne akcje chcieliby oglądać kibice w Polsce, ale niestety, transmisje drenują klubowe budżety Remigiusz Kloc
Kto by nie chciał mieć kilkusettysięcznej publiczności w ogólnopolskiej telewizji? Chyba każdy, kto liczy na jakiś zysk. Niestety, organizacja pokazywanych w telewizji meczów piłki ręcznej przynosi klubowi finansowe straty.

Od kilku lat Telewizja Polsat emituje na żywo relację z meczów PGNiG Superligi mężczyzn i kobiet. I chwała stacji za tę inicjatywę, bo transmisje przyczyniają się do popularyzacji szczypiorniaka nie tylko w miastach, gdzie są kluby, ale i w regionach, w których o tej dyscyplinie nadal niewiele wiadomo.

Okazuje się jednak, że taka promocja nie do końca cieszy włodarzy klubów, zwłaszcza tych, które nie dysponują zbyt wielką gotówką. A do takich należy Chrobry Głogów. Jesienią zeszłego roku kibice w całym kraju mogli oglądać mecze głogowian z Zagłębiem Lubin i Wisłą Płock.

Co prawda oba pojedynki były przegrane, ale w tym przypadku nie chodzi o wynik. - Decyzją Związku Piłki Ręcznej w Polsce, jako gospodarze transmisji jesteśmy zobowiązani do spełnienia kilku warunków - mówi prezes Chrobrego Krzysztof Sadowski. - Zgodnie z dyrektywami musimy wyposażyć naszą halę w odpowiednią wykładzinę i postawić bandy elektroniczne dla reklamodawców.
W tym drugim przypadku nie jest to wielki problem. - Z tymi bandami dajemy sobie radę, wynajmujemy je na czas meczu sponsorom, dzięki czemu trochę pieniędzy wpływa do klubu - informuje K. Sadowski.

Problemy zaczynają się przy konieczności kładzenia nowej wykładziny. - Tego typu nawierzchni w Polsce jest tylko kilka i ciężko jest ją sprowadzać - zauważa prezes.
- Koszt przywiezienia wykładziny z dalszych regionów Polski jest bardzo wysoki i stawia pod znakiem zapytania zyskowność całego przedsięwzięcia.

Telewizja Polsat w ramach porozumienia ze ZPRwP płaci klubom za możliwość transmitowania meczów. Nie są to jednak oszałamiające kwoty. Można liczyć na kilka tysięcy złotych za pojedynek. Mniej więcej tyle kosztuje organizacją jednego meczu. Część klubów zwróciła się do władz związku o spotkanie w sprawie zmiany przepisów, które obciążają budżety. Możliwe, że do rozmów dojdzie jeszcze w lutym.

- Nie wolno kosztami transmisji karać klubów, bo teraz tak to wygląda - dodaje prezes. - Oczywiście, jeżeli stacja wyrazi ochotę przeprowadzenia meczu Chrobrego, to nie będzie przeszkód, ale chyba nie o to chodzi, aby kluby przez to biedniały.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska