Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowawca podejrzany o pedofilię już w areszcie

(tok) (mak)
Na konferencji prasowej obecni byli (od lewej): rzecznik KMP w Zielonej Górze Małgorzata Stanisławska, komendant Tomasz Rabenda, prokurator rejonowy Robert Kmieciak i rzecznik prokuratury Grzegorz Szklarz
Na konferencji prasowej obecni byli (od lewej): rzecznik KMP w Zielonej Górze Małgorzata Stanisławska, komendant Tomasz Rabenda, prokurator rejonowy Robert Kmieciak i rzecznik prokuratury Grzegorz Szklarz Tomasz Klauziński
Dzisiaj rano w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze odbyła się konferencja prasowa dotycząca zatrzymania Adama H., do którego doszło w nocy z piątku na sobotę. Mężczyźnie przedstawiono m.in. zarzuty wykorzystania seksualnego oraz posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 lat.

36-letni mężczyzna został zatrzymany w nocy z piątku na sobotę w jednym z zielonogórskich hoteli. W momencie zatrzymania w jego pokoju znajdował się 12-letni chłopiec. Sytuacja jaką po wejściu do pokoju zastali policjanci była jednoznaczna. - Priorytetem działań policji było zapobiegnięcie dalszym przestępstwom na szkodę małoletniego. Dlatego akcja policji była błyskawiczna - mówił komendant zielonogórskiej policji Tomasz Rabenda. A prokurator rejonowy Robert Kmieciak dodał: - Sprawa była specyficzna, ponieważ zatrzymanie podejrzanego nie nastąpiło w efekcie wielomiesięcznej obserwacji, ale na podstawie informacji otrzymanej na niedługo przed interwencją.

Mężczyźnie zarzuca się seksualne wykorzystanie małoletnich, a także posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 lat. Obecnie trwają czynności operacyjne mające na celu zdobycie i zabezpieczenie jak największej liczby dowodów. - Przeszukaliśmy miejsca pracy zatrzymanego. Znaleźliśmy komputer, kamerę oraz telefon komórkowy, które zabezpieczyliśmy - mówi prokurator Kmieciak. Teraz policja zamierza dokładnie prześledzić historię pracy Adama H. - Musimy dotrzeć do wszystkich osób, z którymi ten pan miał kontakt, w celu sprawdzenia, czy nie działał on na ich szkodę - powiedział T. Rabenda.

Policja i prokuratura do sprawy pochodzą bardzo poważnie. W czasie weekendu przed Sądem Okręgowym w Zielonej Górze zostali przesłuchani - w charakterze świadków - dwaj małoletni, z którymi Adam H. miał kontakt. Z jednym z nich bezpośredni, z drugim pośredni. Aktualnie tworzone są różne wersje śledcze, które będą wyznaczać dalszy kierunek postępowania. - Wśród tych wersji uwzględniamy niestety też tą najgorszą. Myślę tu o znacznie większej liczbie pacjentów, którzy na przestrzeni nawet ostatnich 10 lat byli w bezpośrednim kontakcie z podejrzanym. Te osoby również mogły być podmiotem przestępstw, jakich popełnienie już zarzucono zatrzymanemu - wyjaśnił R. Kmieciak.

Jak można przeczytać w dzisiejszym papierowym wydaniu "GL" informacja o zatrzymaniu Adama H. mocno zaskoczyła Janusza Stasiaka, dyrektora żarskiego Ośrodka dla Dzieci z Wadami Słuchu i Mowy, w którym podejrzany był zatrudniony. - Nigdy wcześniej nie docierały do mnie sygnały czy skargi na jego zachowanie wobec wychowanków - mówił nam wczoraj. Innego zdania są nauczyciele, którzy twierdzą, że sygnały były, ale nikt nie reagował. Mając na uwadze dobro wychowanków ośrodka prokurator zwrócił się do Lubuskiego Kuratora Oświaty z pytaniem o to, jak wygląda nadzór merytoryczny nad placówką i na jakich zasadach zatrudniane są tam osoby mające kontakt z dziećmi, które wymagają szczególnej opieki. - Zapytanie dotyczyło też tego, czy kandydaci do pracy w tej placówce przechodzą badania psychologiczne prowadzone przez biegłego seksuologa - zaznaczył R. Kmieciak.

Prokurator poruszył jeszcze kwestię rodziców, którzy oddali podejrzanemu dziecko pod opiekę na całą noc. - To jest kolejna rzecz do wyjaśnienia. Mogę powiedzieć, że planujemy wystąpienie do Sądu Rodzinnego w Żarach, o co najmniej ograniczenie praw rodzicielskich - poinformował Kmieciak.

W niedzielę sąd przychylił się do wniosku prokuratora rejonowego i zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na okres 3 mięsiecy. Czyn zarzucany mężczyźnie jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.

O zatrzymaniu Adama H. obszernie piszemy w dzisiejszym papierowym wydaniu "GL".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska