Urodził się on w głowach słubiczan. W ślad za nim poszło opracowanie projektu "Edukacja bez granic - stworzenie polsko-niemieckiego systemu edukacji przedszkolnej wraz z infrastrukturą ", który powędrował do Brukseli. I zrobił wrażenie. - Jego głównym celem jest przygotowanie wspólnych ofert kształcenia po obu stronach granicy - mówi Przemysław Karg, szef biura marketingu i promocji w słubickim magistracie. W praktyce projekt zmierza do budowy polsko-niemieckiego przedszkola. Ale nie tylko. - Zakłada też tzw. działania miękkie, czyli szkolenia językowe i pedagogiczne dla nauczycieli ze Słubic i Frankfurtu oraz szereg imprez dla przedszkolaków - wyjaśnia.
Za Odrą będą chętni?
Wczoraj władze obu miast podpisały porozumienie, na mocy którego dostaną pieniądze z Unii. - Wartość całego projektu to blisko 2,4 mln zł, Bruksela dołoży nam 85 procent tej sumy - mówi burmistrz Tomasz Ciszewicz. Podkreśla, że 344 tys. euro pójdzie na modernizację przedszkola Eurokita, do którego, od 1997 roku chodzą też polskie maluchy. Reszta pieniędzy zostanie wydana głównie na budowę nowej placówki po stronie polskiej.
Przedszkole stanie przy ul. Nocznickiego. Ma być gotowe do czerwca 2013 roku. Wizualizacja, zaprezentowana przy okazji podpisania porozumienia o wspólnej inwestycji, robi wrażenie. Ciekawa architektonicznie bryła, różnokolorowa elewacja, drewniane wiaty i pergole...W przedszkolu będzie miejsce dla 175 dzieci, w tym 40 miejsc zarezerwowano dla małych Niemców. Marina Haendel, dyrektorka Eurokity, nie jest pewna, czy uda się od razu znaleźć za Odrą aż tyle dzieci, które będą chciały chodzić do polskiego przedszkola. - Osiągnięcie tej liczby może wymagać czasu - spodziewa się. Dodaje też, że władze obu miast będą musiały dograć jeszcze na przykład sprawę dowozu dzieci z Frankfurtu.
- Chciałbym, żeby w ramach wspólnej komunikacji miejskiej, którą zamierzamy uruchomić (już miała działać, ale na przeszkodzie stanęły kwestie prawne związane z transferem gminnych pieniędzy za Odrę, bo komunikację ma obsługiwać firma niemiecka - przyp. red), jedna linia prowadziła także do przedszkola (ul. Narutowicza jest oddalona od mostu granicznego o ok. 2 km - przyp. red.) - podkreśla T. Ciszewicz.
Do nowego przedszkola przeniosą się dzieci z "dwójki" przy ul. 1 Maja (jest tam 75 miejsc), bo ta placówka zostanie zlikwidowana, a budynek sprzedany. De facto więc przybędzie sto nowych miejsc.
- To całkowicie zaspokoi potrzeby naszego miasta - uważa T. Ciszewicz. Mówi, że obecnie braki też nie są duże (15 miejsc), ale Słubicom przybywa mieszkańców, więc trzeba myśleć perspektywicznie.
W nowej placówce pomyślano nie tylko o dodatkowych miejscach, ale też o oddziale dla dzieci niepełnosprawnych. - Przede wszystkim z problemami ruchowymi - wyjaśnia burmistrz. Z myślą o tych maluchach zaplanowano też budowę sali do ćwiczeń korekcyjnych i podjazdy dla wózków.
W przedszkolu powstanie ponadto sala widowiskowa dla dzieci, a obok plac zabaw i
parkingi dla rodziców, którzy dowozić będą tu swoje pociechy.
- Cieszę się, że taką Eurokitę będziemy mieć także w Słubicach - mówi nadburmistrz Frankfurtu Martin Wilke. - Z zaufania powstają dobre pomysły - chwali współpracę ze Słubicami.
Przedszkole, po oczyszczalni ścieków, będzie drugą tak dużą inwestycją miejską zrealizowaną w Słubicach dzięki pomocy Brukseli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
