Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Wrona uratował 230 osób. U nas uczył się latać

(decha)
Tadeusz Wrona z bratem lotnicze szlify zdobywali w Przylepie
Tadeusz Wrona z bratem lotnicze szlify zdobywali w Przylepie Archiwum Aeroklubu Ziemi Lubuskiej
Na lotnisku Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w podzielonogórskim Przylepie wszyscy mówią o wyczynie Tadeusza Wrony. Posadzić boeinga bez podwozia... To jest coś. A pierwsze lotnicze szlify zdobywał u nas.

Pilot od wczoraj jest bohaterem, na ustach wszystkich, na pierwszych stronach gazet. Perfekcyjnym manewrem uratował 230 pasażerów. I w Przylepie nie mają wątpliwości. Tak znakomicie kapitanowi Wronie udało się wykonać ten manewr, gdyż jest także szybownikiem.

- Szybowiec to statek powietrzny bez silnika i jak żartujemy tutaj trzeba myśleć - mówi zielonogórski szybownik Robert Ślęczkowski. - Szybownictwo uczy reagowania dalekiego od schematu, nie ma sztywnych procedur. Jak żartuje jeden z kolegów to gra w szachy z naturą.

Leonard Kossiński wertuje pierwszą teczkę personalną Tadeusza Wrony, gdy przyszedł na zajęcia do Aeroklubu Ziemi Lubuskiej. Pierwsze dokumenty z roku 1970 to zgoda rodziców, aby szesnastolatek mógł rozpocząć szkolenie. Badania lekarskie, życiorys. Urodził się w Żywcu, do szkoły podstawowej chodził w Słubicach, później technikum elektryczne w Nowej Soli i Wyższa Szkoła Inżynierska w Zielonej Górze.

- W pierwszym roku szkolenia wylatał piętnaście godzin, to bardzo dużo - wspomina pilot Leszek Drygasiewicz. - To typ chory na latanie. Wówczas było mnóstwo pilotów, a niewiele maszyn i pamiętam, że potrafił o 4.00 przyjść, aby zająć sobie szybowiec.
Ostatnio był na lotnisku w Przylepie podczas niedawnych szybowcowych mistrzostw Polski. Ale jego glos słyszano tutaj często.

- Gdy przelatywał nad nami pozdrawiał nas przez radio krótkim "Cześć chłopaki" - dodaje Drygasiewicz. - To naprawdę miłe.
I na lotnisku śmieją się z reakcji brata kapitana Wrony, również pilota boeingów, który komentując wyczyn Tadeusza Wrony stwierdził :"mały, chudy, a jak posadził...".

Więcej w w czwartek w papierowym wydaniu gazety oraz w sobotnim Magazynie "Gazety Lubuskiej"

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska