Plac koło klasztoru Hieronimitów jest moim pierwszy przystankiem w Lizbonie. Po wyjściu z autokaru przecieram oczy na widok fasady zabytku z pierwszej połowy XVI w. Zdobią ją kunsztowne rzeźby, wyglądające z daleka jak koronka.
- To majstersztyk architektury. Prawdziwe arcydzieło. Jego budowę rozpoczął w 1502 roku ówczesny król Manuel Pierwszy w podzięce za szczęśliwy powrót żeglarza Vasco da Gamy z podróży do Indii. Prace przerwał w 1551 roku jego syn Jan III - opowiada Waldemar, przewodnik biura turystycznego Fun Club.
Przewodnik opowiada, że Manuel I przeznaczył na rozpoczęcie prac niebagatelny dar. Cały wór pieprzu, który wtedy był cenniejszy od złota. Po śmierci został pochowany w tym klasztorze razem z małżonką Marią Aragońską. W jednym z sarkofagów złożono trumnę z ciałem Vasco da Gamy, spoczywa tam również wielu innych wybitnych Portugalczyków.
Klasztor odegrał ważną kartę w dziejach Unii Europejskiej. Właśnie tutaj 13 grudnia 2007 r. podczas szczytu Unii Europejskiej podpisano tzw. Traktat Lizboński, reformujący Unię Europejską.
Klasztor wybudowano w stylu manuelińskim, łączącym gotyk i renesans. Od 1834 r. opiekują się nim zakonnicy reguły św. Hieronima, stąd jego obecna nazwa - Klasztor Hieronimitów. W 1983 r. został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W hołdzie odkrywcom
Portugalska nazwa klasztoru to Mosteiro dos Jeronimos. Wcześniej w tym miejscu stała kaplica Ermida do Restelo (port. Capela de Săo Jerónimo wybudowana przez księcia Henryka, nazwanego przez potomnych Żeglarzem. Bo Portugalczycy to naród żeglarzy - podróżników, odkrywców i kupców. Poświęcono im Pomnik Odkrywców (port. Padrão dos Descobrimentos), który - podobnie jak klasztor Hieronimitów - zobaczymy w dzielnicy Belem nad rzeką Tag. Jego fundamenty wylano już w 1940 r. na wystawę światową, monument odsłonięto jednak dopiero w 1960 r - w pięćsetną rocznicę śmierci Henryka Żeglarza.
Pomnik ma 52 metry wysokości. Ma kształt żagla, zdobi go panteon odkrywców. Zobaczymy tam m.in. płaskorzeźby Henryka Żeglarza. Vasco da Gamy i Magellana. Przed betonowym monumentem turystów przyciąga ułożona z marmurowych kostek mozaika z mapą odkryć portugalskich podróżników i z trasami ich wypraw.
Wieża nad rzeką
Moim kolejnym przystankiem w Lizbonie jest Torre de Belém - fort wybudowany przez Manuela I w latach 1515-1520 u ujścia Tagu do Atlantyku. Ma ciekawą historię. Wybudowano go na środku rzeki, ale po trzęsieniu ziemi w 1755 r. został przeniesiony nad prawy brzeg. Dawniej wieża strzegła portu, potem więziono w niej przestępców. Odnajduje tam polski akcent. - W 1833 roku jej więźniem był przez dwa miesiące generał Józef Bem, twórca polskiego legionu w Portugalii - mówi przewodnik.
Obecnie wieża przyciąga turystów z całego świata. Zwłaszcza, że od 1983 r. znajduje się na elitarnej liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Zwiedzając lizbońską dzielnicę Belem i jej zabytki nie sposób ominąć pałacu prezydenckiego przy placu niedaleko Pomnika Odkrywców i zabytkowego fortu nad rzeką. Do środka nie wejdziemy, ale siedziba prezydenta i pobliskie obiekty rządowe robią wrażenie.
W licznych kafejkach możemy skosztować lokalnego specjału, czyli ciasta Pasteis de Nata, które pochodzi właśnie z Belem. Nie przepadam za słodkościami, ale pałaszuję dwie babeczki z francuskiego ciasta nadziewanego kremem. Pychota. Do tego albo wyśmienita kawa (Portugalczycy są mistrzami w jej parzeniu), albo porto, czyli miejscowe wino.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?