Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deptak nam ginie

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Małgorzata Gnyp, mówi, że chciałaby, żeby jej synek Xaviery bawił się na deptakowym placu zabaw.
Małgorzata Gnyp, mówi, że chciałaby, żeby jej synek Xaviery bawił się na deptakowym placu zabaw. Tomasz Gawałkiewicz
Ludzie mówią, że deptak umiera. Zamykają się lokale. - Bo nic się tu nie dzieje - mówi Karolina Kot. Burmistrz: - Poprosimy dom kultury, aby był bardziej widoczny na starówce.

Mieszkańcy: Nasz deptak umiera

- No i znów zamknęli lokal w centrum miasta - zaczepił nas pan Karol, mieszkaniec deptaka. - Sprzedawali tu kebaby i hamburgery. Jak tak dalej pójdzie, cały deptak nam opustoszeje. Wszystko przez konkurencję dużych centrów handlowych. A jest ich w Świebodzinie coraz więcej.

Lokal, o którym wspominał pan Karol, znajdował się na placu Jana Pawła II w samym sercu starówki, naprzeciwko ratusza. To nie pierwsza likwidacja punktu usługowego w ostatnich miesiącach. Latem zniknął m.in. popularny sklep Szafa, w którym można było kupić upominki. Kupcy mówili nam wówczas, że coraz trudniej jest im prowadzić działalność. A winne tej sytuacji są wysokie podatki i markety.

Ale nie chodzi tylko o handel. Mieszkańcy alarmują: centrum miasta umiera. Barbara Pałetko - Gawęda ma na to swoją teorię: - Nasz deptak przestał być modny. Żyjemy coraz szybciej i nie mamy czasu na zakupy w małych punktach handlowych - twierdzi. - Są i inne przyczyny. Jako mama małego dziecka chciałabym zapewnić mu jakąś rozrywkę. Ale to trudne, bo na rynku nic się nie dzieje. Może dwa razy do roku odbywają się tu koncerty, ale to stanowczo za mało. Dobrym pomysłem byłby mały ogródek jordanowski oraz plac zabaw z karuzelą. Dzieci miałaby co robić, a ich rodzice znaleźliby dobry powód, żeby przyjść na deptak.

Zobacz też: Tradycje winiarskie Świebodzina

Podobnego zdania jest Leszek Filipczak: - Ludzie mają coraz mniej pieniędzy, dlatego sklepy się zamykają. Ale prawda jest i taka, że niewiele się u nas dzieje. Miasto powinno pomyśleć o większej ilości koncertów, by ożywić naszą piękną starówkę.

A pan Adam dodaje: - Przydałaby nam się większa ilość restauracji i kawiarni.

Jedynie Anna Piotrowska jest innego zdania. - Burmistrz dba o nasze miasto - przekonuje - Wystarczy popatrzeć na odnowiony deptak i odremontowane uliczki. Przez całą wiosnę i lato kwitną piękne kwiaty. Mamy eleganckie ławeczki, w tym tę, na której siedzi Niemen. Na deptaku nie zmieniłabym dosłownie nic.

Burmistrz: Dom Kultury będzie barddziej widoczny

Jednak burmistrz Dariusz Bekisz potwierdza obserwacje większości mieszkańców. Wyciąga z nich jednak zupełnie inne wnioski. - Słyszałem, że w Zielonej Górze radni chcą nawet powołać komisję ds. ożywienia starówki - mówi. - To droga donikąd. Problemy ze swoimi starówkami mają wszystkie miasta. Nie ma na to prostej recepty. Na pewno nie można pozamykać banków. Placów zabaw w okolicach starówki nam nie brakuje. Najbliższy jest przy szkole podstawowej nr 2 przy parku Chopina.

Burmistrz mówi, że od koncertów i innych wydarzeń artystycznych ważniejsze są dla niego miejsca pracy. - Poprosimy jednak dom kultury, aby był bardziej widoczny na deptaku.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska