Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi żołnierze w Afganistanie: Szura w Zana Khan

Ppor. Anna Wisłocka, (dab)
W trakcie szury nasi ratownicy medyczni pomagali dzieciom i dorosłym.
W trakcie szury nasi ratownicy medyczni pomagali dzieciom i dorosłym. Ppor. Anna Wisłocka
Zakończyła się operacja White Eagle II Fury (Furia Białego Orła II). Jej ostatnim akordem była szura, czyli narada starszyzny plemiennej, w której uczestniczyli nasi wojskowi.
W trakcie szury nasi ratownicy medyczni pomagali dzieciom i dorosłym.

W trakcie szury nasi ratownicy medyczni pomagali dzieciom i dorosłym.
Ppor. Anna Wisłocka

W trakcie szury nasi ratownicy medyczni pomagali dzieciom i dorosłym.

(fot. Ppor. Anna Wisłocka)

W szurze wzięli udział przywódcy plemienni i duchowni dystryktu Zana Khan. - Jej celem było przekonanie lokalnej społeczności do wspierania miejscowych władz i rządu. Uświadomienie im, że jest to droga, dzięki której będą mogli żyć zgodnie ze swoimi zasadami, religią i prawami w bezpiecznym państwie, mieli możliwość swobodnego przemieszczania się, dostęp do pomocy medycznej oraz do szkół - mówił ppłk Rafał Miernik, dowódca zgrupowania bojowego Alfa, w którego skład wchodzą żołnierze z Wędrzyna. W Polsce służą w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna.

Oprócz naszego oficera, w spotkaniu wziął udział szef policji prowincji Ghazni płk Zarawar Zahed, dowódca 1. kandaku (batalionu) wojsk afgańskich ANA płk Wakil Warsji Abdul oraz przedstawiciel grupy ds. współpracy cywilno-wojskowej CIMIC kpt. Tomasz Kowal. Pojawiło się na niej kilkudziesięciu członków lokalnej społeczności.

Głównym tematem było bezpieczeństwo w dystrykcie Zana Khan. Poruszono również sprawy związane ze współpracą pomiędzy siłami koalicji, wojskiem a policją afgańską oraz społecznością, bez której wsparcia żadne wysiłki nie przyniosą efektów. Podkreślono, że docelowo to siły afgańskie będą odpowiadały za bezpieczeństwo i stabilizację w regionie. - Każdego dnia współpracujemy z Afgańczykami z armii, policji czy cywilami, którym również zależy na rozwoju kraju i poprawie jego bezpieczeństwa - mówił ppłk Miernik.

Dowódca wędrzyńskiej Alfy podkreślił również, że służby afgańskie przejmują coraz więcej zadań z rąk sił koalicji, stają się bardziej samodzielne i coraz lepiej przygotowane do przejęcia odpowiedzialności.

Płk Zarawar Zahed: - Musimy walczyć z talibami

Komendant policji w prowincji Ghazni w swoim wystąpieniu podkreślił, jak ważny dla procesu stabilizacji w regionie jest udział w nim ludności cywilnej. - Bezpieczeństwo zależy od nas samych. Musimy bronić się przed talibami i współpracować z siłami koalicji, bo oni są tutaj, aby pomóc nam odbudować pokój i wspierać rozwój naszego kraju - mówił płk Zarawar Zahed.

Jako przykład do naśladowania komendant wskazał postawę ludności dystryktu Khwaja Omari, gdzie miejscowa ludność sama dba o właściwy poziom bezpieczeństwa, umożliwiający rozwój ekonomiczny, gospodarczy i społeczny. - Podstawą poziomu bezpieczeństwa i rozwoju w dystrykcie Khwaja Omari jest aktywne zaangażowanie miejscowej ludności w proces budowy bezpieczeństwa i zanegowanie obecności rebeliantów w społeczeństwie - podsumował.

Przedstawiciele starszyzny w swoich wystąpieniach podkreślali jedność społeczności Afganistanu, opartą na wspólnej religii islamu. Mówili też o zagrożeniu, jakie stanowią dla nich działania rebeliantów, a także o tym, jak lata ostatnich konfliktów wyniszczyły kraj i ile jego mieszkańcy w tym czasie stracili. Podkreślili, że najwyższy czas się temu przeciwstawić.

Ratownicy nie próżnowali

Podczas spotkania starszyzny i dowódców nasi ratownicy medyczni mieli pełne ręce roboty. Jak zwykle tego typu spotkanie było też okazją, by udzielić dzieciom, jak i zgromadzonym na szurze dorosłym niezbędnej pomocy medycznej, o którą w niektórych rejonach Afganistanu ciągle nie jest łatwo. Kiedy w jednej z sal niezagospodarowanej szkoły trwały rozmowy, w innej polscy medycy kolejno przyjmowali dzieci.

- Rozdajemy dzieciakom cukierki, ale też szczoteczki do zębów, środki czystości, mydła, kremy czy nawet, jeśli to konieczne, leki. Część tych dzieci na pewno wymaga dalszej diagnostyki, my jednak tutaj możemy udzielić tylko doraźnej pomocy, jak opatrzenie drobnych ran czy zaopatrzenie w lekarstwa - mówi Tomasz Salak, cywilny ratownik medyczny, który wraz z kpr. Barbarą Kamińską pomagali Afgańczykom.

O bezpieczeństwo podczas spotkania zatroszczyli się żołnierze 1. kompanii zmotoryzowanej Alfy oraz 2. zespołu doradczo-łącznikowego ds. szkolenia afgańskiej armii OMLT wraz z kompanią ANA, którzy od kilku dni, w ramach operacji White Eagle Fury II, wykonywali zadania w dystrykcie Zana Khan.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska