Burmistrz Guben chce kontroli na granicy

Burmistrz przygranicznego Guben domaga się przywrócenia kontroli na granicy z Polską. Zdaniem Klausa-Dietera Hübnera jest to konieczne ze względu na dramatyczny wzrost przestępczości w sąsiedztwie naszego kraju. I jak zaznacza chciałby zainicjować dyskusję na ten temat i wywieranie nacisk na wymiar sprawiedliwości, aby z przestępczością walczyć bardziej zdecydowanie.
- Mówię w imieniu wielu miast regionu przygranicznego - powiedział jednej z lokalnych gazet Hübnera. - Liczba kradzieży w minionych miesiącach obciąża działalność miejscowych przedsiębiorców i szkodzi rozwojowi turystyki.

Burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak jest zaskoczony wypowiedzią swojego niemieckiego kolegi, mimo że przyznaje, iż sądził, że niczym już go nie może zadziwić. Odczytuje te wypowiedzi jako echo politycznych gierek za naszą zachodnią granicą. Hübner należy do tracącej poparcie partii FDP i kokietuje tradycyjnie antypolski elektorat centroprawicowy. Tylko nie wiadomo, czy to samorzutna inicjatywa lokalnego polityka, czy też został wystawiony przez berlińskich działaczy jako... harcownik.
- Przejąłbym się takimi wypowiedziami, gdyby padły z ust osób zaangażowanych we współpracę - dodaje Bartczak. - Z jednej strony, jeśli przyjrzymy się temu, co dzieje się w Guben stwierdziłbym, że to Niemcy bardziej korzystają na otwarciu granicy. Z drugiej to dość dziwne stać w kolejce po euro z Brukseli i jednocześnie negować istotę integracji.

Niemieckie statystyki mówią o rekordowo niskiej przestępczości w całej Republice Federalnej. Jednak zdaniem ekspertów nie do końca oddaje ona specyfikę terenów przygranicznych i to nie tylko dlatego, że ciągle znaczna część przestępstw ginie w tzw. ciemnej liczbie. Jednak ani podczas spotkań z politykami z drugiego brzegu Nysy Łużyckiej, ani z rozmów z mieszkańcami Guben aż tak dramatyczny obraz się nie wyłaniał. Zaskoczeni są też nasi policjanci, którym niemieccy koledzy o horrorze polskiej przestępczości nie mówili. A tak na marginesie. Niemiecka policja stwierdziła ostatnio, że do przywrócenia kontroli nie jest już przygotowana kadrowo.

Czesława Fiedorowicza, szefującego Euroregionowi Euroregionu Sprewa-Nysa-Bóbr, który na dobrą sprawę tworzył podwaliny współpracy obu przygranicznych miast "złapaliśmy" podczas zakupów w Guben. Jak mówi przy przywróceniu z takiego powodu kontroli przestanie przekraczać granicę.
- Tutaj widać, że także w Europie politycy bywają śmieszni w swoich populistycznych zachowaniach - tłumaczy. - Burmistrz Guben psuje aurę wokół naszej współpracy i nie jest to jego pierwszy tego rodzaju występ. Choćby przypomnijmy sprawę tzw. nielegalnego mostu, gdy udawał, że dziwi się, że w Polsce też obowiązuje jakieś prawo. FDP przechodzi kryzys i w czasie, gdy w Europie prawica się radykalizuje próbuje pan burmistrz się w to wpisać...

Fiedorowicz namawia do spokoju, ale zastanawia się nad napisaniem listu do ministra spraw zagranicznych Guido Westerwelle. Bo w końcu i on, i Cornelia Pieper, pełnomocnik Rządu Federalnego do spraw stosunków z Polską, należą także do partii FDP. Czy do tej samej?
A tak na marginesie. Rozmowy o przywróceniu kontroli na granicach wewnątrz Wspólnoty są ostatnio trendy. Taki projekt przegłosowali Duńczycy, z podobnym postulatem występuje Szwajcaria, Bawaria... Zdecydowanie sprzeciwia się temu Parlament Europejski.

Oferty pracy z Twojego regionu