Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z zazdrości próbowała pozbawić koleżankę dziecka

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
Młoda kobieta stanie przed sądem, bo z zazdrości chciała przerwać ciążę swojej koleżanki
Młoda kobieta stanie przed sądem, bo z zazdrości chciała przerwać ciążę swojej koleżanki Anna Białęcka
Młoda kobieta w ciąży, z zazdrości i złości, próbowała pozbawić ciąży swoją koleżankę. Wsypała do jej kawy leki na poronienie. Teraz stanie przed sądem. Sprawcą ciąż obu kobiet był ten sam mężczyzna.

- Prokuratura oskarżyła 21-letnią kobietę o usiłowanie doprowadzenia do przerwania ciąży poprzez dosypanie do kawy tabletek mogących spowodować poronienie - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz.

Oskarżona, gdy sama była w piątym tygodniu ciąży, dowiedziała się, iż jej znajoma również jest w ciąży. Problem był w tym, że koleżanka zaszła w ciążę z jej partnerem.
Ponieważ była zła na pokrzywdzoną, postanowiła doprowadzić do przerwania jej ciąży. W internecie znalazła informację o lekach, które wywołują taki skutek i kupiła odpowiednie środki farmakologiczne, na które nie potrzebowała recepty. Następnie umówiła się na spotkanie z koleżanką.
Do próby "zamachu" na nienarodzone dziecko doszło w lutym ubiegłego roku. Młoda kobieta pojechała do pokrzywdzonej, do jej domu. Powiedziała, ze chce porozmawiać. W trakcie spotkania poprosiła o szklankę wody, a gdy koleżanka wyszła z pokoju, dosypała do jej filiżanki rozkruszone wcześniej leki. Pokrzywdzona po wypiciu niewielkiej ilości kawy stwierdziła, iż ma ona zupełnie inny smak. Zapytała 21-latkę, czy niczego jej nie dosypała. Oskarżona oczywiście zaprzeczyła.

A po wyjściu oskarżonej, nie wierząc w jej zapewnienia, zaniosła kawę do komendy policji i złożyła zawiadomienie o przestępstwie.
- W toku śledztwa płyn przesłano do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie celem przebadania pod kątem znajdujących się w niej substancji, które mogłyby doprowadzić do przerwania ciąży u pokrzywdzonej - powiedziała rzeczniczka Liliana Łukasiewicz. - Biegli stwierdzili w płynie obecność diklofenaku i mizoprostolu.

Prokuratura zasięgnęła także opinii biegłego ginekologa. Lekarz stwierdził, iż oba leki po ich spożyciu nawet w niewielkiej ilości, mogły doprowadzić kobietę ciężarną do poronienia. Zapewnił także, że ich zażycie narażało kobietę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oba leki mogły spowodować ciężkie wady rozwojowe płodu.
Poszkodowana kobieta jest już po porodzie, na świat przyszło zdrowe dziecko, które rozwija się prawidłowo i nie ma żadnych kłopotów zdrowotnych.
- Ustalone fakty pozwoliły na przedstawienie oskarżonej zarzutu popełnienia przestępstwa usiłowania usunięcia ciąży wyjaśnia prokurator Łukasiewicz. - Za czyn taki grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

21-letnia kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i zdecydowała na dobrowolne poddanie się karze. Uzgodniono karę roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem wykonania kry na okres 3 lat próby, oraz nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej w kwocie 800 złotych. Sprawę rozpozna teraz Sąd Okręgowy w Legnicy.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska