Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolsztyński zakład pielęgnacyjny już po przeprowadzce

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Żeby trafić do nas trzeba spełnić szereg warunków - mówi Beata Kącka. - Przede wszystkim muszę odbyć rozmowę z kimś z rodziny chorego....
- Żeby trafić do nas trzeba spełnić szereg warunków - mówi Beata Kącka. - Przede wszystkim muszę odbyć rozmowę z kimś z rodziny chorego.... Paweł Janczaruk
Dość długo, po oddaniu nowego budynku, czekaliśmy na przeprowadzkę pacjentów zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego. - W piątek! - zadeklarowała kierowniczka ZPO! Dziś już 45 chorych, starszych osób jest już świetnych warunkach.

Gotowy, wykończony Zakład pielęgancyjno-opiekuńczy przy szpitalu powiatowym odwiedzaliśmy ostatnio kilka razy, zawsze całując klamkę. Budynek był zamknięty. Dlaczego?

- Zaraz po odbiorze obiektu zakład prosił o kilkanaście dni na przygotowanie pokojów na przyjęcie pacjentów, stąd zwłoka w przeprowadzce - tłumaczy swoich podwładnych starosta Ryszard Kurp. Umówiliśmy się z Beatą Kącką, kierowniczką ZPO, w przeddzień przenosin, żeby poznać nowoczesne, znakomite ponoć warunki.

- W piątek przeprowadzka ze starego zakładu - informuje na wstępie B. Kącka. - Są już umówione karetki, dodatkowy personel do pomocy przy przenosinach chorych, obiekt teraz już tylko czeka na mieszkańców.

Przechodzimy korytarzami świeżo powstałej inwestycji. Wszystko lśni nowością. Będzie tutaj pracowało 13 pielęgniarek, sześć salowych, pięć opiekunek medycznych. Do tego na pół etatu psycholog i dochodzący logopeda. Lekarzem prowadzącym, nadzorującym ZPO jest Andrzej Szczeblewski.

- W razie pilnej potrzeby będziemy korzystać z pomocy lekarza dyżurnego z oddziału wewnętrznego szpitala - tłumaczy pani kierowniczka.

Ta ekipa ma się zajmować 45 pacjentami, którzy znajdą się w nowym, piętrowym gmachu. Zajmą 45 łóżek, gdyż w zdecydowanej większości są to osoby starsze, trwale unieruchomione. Do tej pory zakład, liczący tylko 28 pacjentów, mieścił się w szpitalu, na dodatek w dwóch miejscach, zajmował 710 mkw. Nowy otrzymał "na dzień dobry" 1.070 mkw.

Teraz jest wygodnie

- Do wygód łatwo się przyzwyczaić - śmieją się pielęgniarki komentujące świetne warunki w nowym miejscu. Jest to budynek wolnostojący, tuż przy szpitalu, choć dzielony z przychodnią lekarza rodzinnego. Całe wyposażenie zostało zakupione. Dumą pani Beaty jest 45 łóżek sterowanych pilotem. Każdy pacjent może sobie przyciskiem podnieść lub obniżyć ich poziom. To także ułatwienia dla pielęgniarek, gdy muszą kogoś wyprowadzić do łazienki lub na ćwiczenia. Bo jest też sala do rehabilitacji, gabinet zabiegowy, świetlica.

- Pokoje są tylko dwu- i trzyosobowe - dodaje Kącka.

- Pieniądze na tę ważną dla powiatu inwestycję wysupłaliśmy z własnego budżetu, nie ma żadnego dofinansowania zewnętrznego! - wskazuje starosta R. Kurp. - Wartość zadania wyniosła nas 3,25 mln zł, nie licząc wyposażenia, którego zakup szacuję na 400 tys. zł.

Miejsca w ZPO są przyszykowane głównie z myślą o mieszkańcach powiatu, ale przyjmowani są też pacjenci z sąsiednich gmin, obecnie nawet jest ktoś z Gorzowa i Poznania.

- Rejonizacja nie obowiązuje, jeśli będziemy dysponować miejscami, to możemy przyjmować każdego, tym bardziej, że najbliższe zakłady są dość daleko, w Opalenicy i Wschowie - dodaje Kącka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska