Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Sosnowski: W Świniarach straż to potęga

Dariusz Brożek
Marcin Sosnowski ma 31 lat, jest żołnierzem. W straży od 19 lat. W jednostce OSP jest naczelnikiem i kierowcą, pełni funkcję sekretarza zarządu miejsko-gminnego w Skwierzynie.
Marcin Sosnowski ma 31 lat, jest żołnierzem. W straży od 19 lat. W jednostce OSP jest naczelnikiem i kierowcą, pełni funkcję sekretarza zarządu miejsko-gminnego w Skwierzynie. Dariusz Brożek
Strażak ze Świniar pod Skwierzyną Marcin Sosnowski został laureatem naszego plebiscytu w kategorii ochotników. Zaznacza, że w poprzednich latach wygrali jego dwaj koledzy z jednostki OSP - Zbigniew Kamiński i Dariusz Kowalski.

- Po raz trzeci z rzędu plebiscyt wygrał strażak z jednostki w Świniarach. Umówiliście się już, kto ma zostać laureatem następnej edycji?

- Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy (śmiech). A tak na poważnie, wyniki plebiscytów organizowanych przez redakcję "Gazety Lubuskiej" bardzo nam schlebiają. To dowód, że mieszkańcy nas poważają i doceniają. Bo to oni na nas głosowali. Przed dwoma laty wygrał nasz wiceprezes Zbigniew Kamiński, który jest jednocześnie komendantem miejsko-gminnym. To był dubeltowy sukces, bo wygraliśmy wtedy także w kategorii jednostek ochotniczych. Rok temu laureatem został nasz kolega Dariusz Kowalski, a teraz przyszedł czas na mnie.

- Musicie być nie lada potęgą we wsi?

- I jesteśmy. Mamy 53 członków, w tym 18 czynnych strażaków. Reszta to młodzież i osoby wspierające. Jesteśmy największym stowarzyszeniem w naszej wsi. Prawie każda rodzina jest związana ze strażą. Większość kultywuje rodzinne tradycje. Do straży należał mój ojciec, teraz oprócz mnie działają w niej moi dwaj bracia Michał i młodszy Piotrek, który na razie szkoli się w drużynie młodzieżowej. Podczas plebiscytu wielu mieszkańców mówiło mi, że wysyłają na mnie jednego esemesa za drugim.

- Finał był zacięty. Liczył pan na zwycięstwo?

- Nie bardzo. Pod koniec wyraźnie prowadził Zbigniew Marianowski z Popowa. Na finiszu moi zwolennicy przystąpili do kontrataku i dzięki nim wygrałem przewagą 21 głosów.

- Od kiedy należy pan w OSP?

- Od 1992 roku. Miałem dwanaście lat, kiedy wstąpiłem do drużyny młodzieżowej. Od tej pory wiele się zmieniło w jednostce. Przede wszystkim sprzęt. Naszą chlubą jest dwuletni ford transit. Dopłaciliśmy do niego 40 tysięcy złotych. Sami zarobiliśmy te pieniądze. Między innymi sprzedając grochówkę na rozmaitych festynach. Podczas dnia dziecka w Skwierzynie proboszcz powiedział, że to najlepsza grochówka w powiecie. Niekiedy dochody z jej sprzedaży przeznaczamy na cele charytatywne. Na przykład na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Ostatnio upichciliśmy dwa kotły zupy na festyn charytatywny, podczas którego zbierano pieniądze na lekarstwa dla chorej żony strażaka z Przytocznej.

- Wasz ford garażuje w gospodarstwie jednego z kierowców, bo remiza jest na to za mała. Kiedy ukończycie jej rozbudowę?

- Prace ruszyły jesienią minionego roku podczas podsumowania strażackiego plebiscytu, które odbyło się w naszej wsi. Mamy już wylane fundamenty. Zebraliśmy 25 tysięcy złotych, ale koszt inwestycji jest cztery razy wyższy. Sami nie damy rady jej ukończyć. Liczymy na pomoc władz gminy i mamy nadzieję, że w tym roku kolejny garaż będzie gotowy.

- Dziękuję.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska