Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakapturzone bandziory pobiły i zrzuciły z mostu nastolatka

Redakcja
the_la / sxc.hu
Wcześniej zostali tam zaatakowani dwaj wędkarze. Rodzina chłopca jest wstrząśnięta. Także obojętnością policji.

O napadzie na nastolatka dowiedzieliśmy się w sobotę z listu jego matki. Czytamy w nim, że w czwartek wieczorem jej syn został pobity na moście przez grupę zakapturzonych zbirów. "Chłopak został przez nich wyzwany od najgorszych, a kiedy nie zareagował i próbował przejść obok, aby spokojnie wrócić do czekającej matki, został pobity, a potem brutalnie zrzucony przez barierę z mostu do rzeki" - pisze zrozpaczona kobieta. I dodaje, że syn nie potrafi pływać. Tylko zbieg okoliczności sprawił, że nie stracił życia.
Kobieta prosi o zachowanie anonimowości.

Po napadzie zadzwoniła na policję, na drugi dzień poszła z nim na komendę. "Nie będę mówić, co myślę o prawie, przez które policja nie może postawić poważniejszych zarzutów, jak tylko naruszenie nietykalności. Dla mnie wrzucenie kogoś z mostu do rzeki, nie znając go, nie wiedząc, czy umie pływać, czy będzie w stanie wydostać się z niej, czy nie dozna przy tym poważnego urazu, jest zwyczajną próbą zabójstwa!".

Więcej o tej sprawie w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska