Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy karanie urzędników za błędy jest niesprawiedliwe?

Katarzyna Borek 68 324 88 37 [email protected]
Urzędnicy mylą się najczęściej nie ze złej woli a z niewiedzy...
Urzędnicy mylą się najczęściej nie ze złej woli a z niewiedzy... Archiwum
Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych może teraz kosztować urzędnika błąd, który popełni wydając decyzję. Brzmi pięknie! Ale tak naprawdę ta nowa ustawa nie daje nam żadnych większych praw…

Rok temu opisaliśmy w "GL" historię, jak to państwowa instytucja sprzedała Czytelnikom budowlaną działkę, na której miała być woda, ale jej nie było. Małżeństwo utopiło w tym kawałku ziemi wszystkie oszczędności, a urzędnicy rozkładali ręce. Radzili studnię wykopać… - To chore, że nikt nie ponosi odpowiedzialności za taką pomyłkę! - mówili poszkodowani. A raporty NIK-u z dwóch lat potwierdzały: administracja nagminnie narusza procedury związane z wydawaniem różnych zezwoleń.

Urzędnik będzie odpowiedzialny finansowo za swe błędy

Właśnie takim sytuacjom miały zapobiec zmiany w prawie o odpowiedzialności urzędników, nad którymi prace trwały kilkanaście miesięcy. Nowe przepisy weszły w życie we wtorek. Przewidują srogie finansowe kary dla niedbałych biurokratów: do wysokości ich 12 przeciętnych pensji albo zawinionej szkody. Jednak naruszenie prawa musi być rażące, działanie zawinione albo wypływające z zaniechania. Wcześniej jednak taką decyzję trzeba będzie uchylić w trybie administracyjnym. Potem obywatel musi iść do sądu i tam wywalczyć odszkodowanie. Wtedy pracodawca prześle prokuraturze wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. Prokurator będzie musiał ustalić z imienia i nazwiska winnego urzędnika. Jeśli znajdzie podstawę do jego ukarania, wytoczy mu sprawę cywilną. Gdy sąd potwierdzi szkodę, urzędnik zapłaci za nią… Skarbowi Państwa.
- Sama procedura karania nie jest istotna. Najważniejsze, że takie prawo w ogóle powstało - uważa właścicielka zakładziku przetwórczego, która 13 miesięcy czekała na zgodę na postawienie przy budynku małej wiaty…

Karanie urzędników jest niesprawiedliwe?

Fakt. Dotąd w Polsce nie było jednego, systemowego i spójnego mechanizmu zapobiegania niesprawnym lub niezgodnym z prawem działaniom urzędników. Szczególnie odczuwali to przedsiębiorcy, dla których jedna błędna decyzja administracyjna może oznaczać ogromne straty, a nawet bankructwo.
Jednak rok temu, gdy ustawa była jeszcze szykowana, prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Gorzowie Wiesław Drabik mówił nam, że urzędnicy nie mylą się ze złej woli. Najczęściej nie mają odpowiedniej wiedzy. Także o prawie, które można różnie interpretować i często się zmienia. W tym układzie człowiek zza biurka jest tylko najsłabszym ogniwem. I że wcześniej trzeba uporządkować system prawny, sądownictwo, a na końcu karać urzędników. Stało się jednak inaczej.
- Utrata całej rocznej pensji to kara niesprawiedliwie wysoka. Zamiast wydawać decyzje, możemy zacząć uprawiać "spychologię". Ja sama każdy dokument będę sprawdzała tysiąc razy - mówi pracownica jednego z lubuskich urzędów gminy, który rocznie wydaje tysiące różnych decyzji. Nie sposób się nie pomylić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska