Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

33 tys. zł odszkodowania dla lekarki za zwolnienie z pracy

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Wyrok jest salomonowy, ale dał mi satysfakcję - mówi lekarka Wiesława Dec.
- Wyrok jest salomonowy, ale dał mi satysfakcję - mówi lekarka Wiesława Dec. Dorota Nyk
Drogo będzie kosztowało dyrektora ZOZ Tadeusza Tofela zwolnienie byłej ordynatorki intensywnej terapii Wiesławy Dec. Sąd uznał, że musi zapłacić ponad 33 tys. zł, oczywiście z budżetu ZOZ. Wyrok jest prawomocny, zapadł w czwartek.

Sąd apelacyjny w Legnicy zmienił wyrok, który zapadł w pierwszej instancji, w Głogowie - a przypomnijmy, że było to przywrócenie Wiesławy Dec do pracy. Uznał co prawda także, że została ona nieprawidłowo zwolniona przez dyrektora, ale z uwagi na emocje i praktycznie brak możliwości współpracy między dyrektorem a lekarką, postanowił odstąpić od przywrócenia jej do pracy w głogowskim ZOZ-ie, a w zamian przyznał jej odszkodowanie za bezprawne zwolnienie z pracy - wysokości 33,6 tys. zł. Wyrok ten jest prawomocny.

W piątek komórka dyrektora Tofela była wyłączona i nie mogliśmy go zapytać, czy szpital stać na płacenie takich odszkodowań. Starosta Rafael Rokaszewicz powiedział nam, że to dyrektor odpowiada za politykę kadrową w swojej firmie i on, starosta, nie może tej sprawy komentować.

A wicestarosta Grzegorz Aryż skomentował: Szkoda co prawda każdej złotówki, ale jak się prowadzi każdą działalność, to trzeba brać pod uwagę koszty - powiedział. - Najważniejsze, że oddział działa i się rozwija, mimo prób zablokowania tego przez panią Dec i innych lekarzy.
Znana i szanowana przez wielu pacjentów głogowska lekarka Wiesława Dec pracowała w głogowskim szpitalu przez 28 lat, zanim dyrektor Tofel zwolnił ją z pracy. Przez ostatnie lata była ordynatorką intensywnej terapii lub pełniła obowiązki ordynatorki. Obecnie lekarka pracuje w szpitalach w Lubinie. W rozmowie przyznała, że walczyła co prawda o przywrócenie do pracy - ale taki wyrok potwierdza, że została niesłusznie zwolniona i ją zadowala.

- To salomonowy wyrok - skomentowała. - Mi dał satysfakcję, potwierdził, że niesłusznie mnie zwolniono. Ale dyrektor też osiągnął sukces, bo mnie jednak zwolnił. Być może takie rozwiązanie sprawy jest dla mnie lepsze, bo współpraca z dyrektorem rzeczywiście nie byłaby możliwa. W końcu już nie miałabym do czego wracać. Mam jednak nadzieję, że czas pokaże, że to ja miałam rację i że to ja chciałam dbać o rzeczywiste dobro szpitala i pacjentów.

Przypomnijmy rys tej bulwersującej wielu głogowian sprawy. Doktor Dec została zwolniona z pracy w szpitalu w kwietniu zeszłego roku. Dyrektor podał dwa powody: opuszczenie miejsca pracy bez zgody przełożonego oraz zwrócenie się do NFZ z pytaniem o to, ile pielęgniarek powinno pracować na oddziale intensywnej terapii.

Oba sąd uznał za całkowicie bezzasadne. Lekarka w chwili zwolnienia była także szefową związku zawodowego anestezjologów. Kiedy odchodziła ze szpitala, lekarze z nią związani podjęli protest w jej obronie. W efekcie intensywna opieka przestała funkcjonować i trzeba było ewakuować pacjentów. List otwarty doktor Dec publikujemy w "Forum Czytelników".

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska